Wciskają kit, nie należy we wszystko wierzyć.
Zakupiliśmy trzy rowery... Rower za 1100 zł został złożony na najtańszych częściach. Po zakupie rower był na gwarancji 2 razy: z pancerzy powychodziły druty, rozleciała się piasta tył (sprzęgło). Po przejechaniu 3 tys km wymieniłem piastę przód (dowiedziałem się, że oryginalnie założyli mi najtańszą za 20 zł). W międzyczasie przezbrajanie koła... Szprychy za lekko naciągnięte.
Podczas sprzedaży mówili nieprawdę mówiąc o oczywistych sprawach. Udowadniali nam, że do jazdy na długich, wielodniowych dystansach lepsze jest oświetlenie na dynamo. Świetna dla nich była tylna lampka z jedną małą diodą, bez pulsacji...
Racja... Wtedy to wszystko była moja niewiedza... Dzisiaj nie dał bym sobie tak pomiatać i sam bym sobie złożył rower.
Podczas sprzedaży mówili nieprawdę mówiąc o oczywistych sprawach. Udowadniali nam, że do jazdy na długich, wielodniowych dystansach lepsze jest oświetlenie na dynamo. Świetna dla nich była tylna lampka z jedną małą diodą, bez pulsacji...
Racja... Wtedy to wszystko była moja niewiedza... Dzisiaj nie dał bym sobie tak pomiatać i sam bym sobie złożył rower.