Jeśli marzy Ci się kilkudniowy wypad "rybny", polecam Tleń.
Sam co prawda nie łowię, ale nigdzie indziej się tak nie obżarłem rybami z okolicznych wód.
Są prywatne łowiska. Na ile się orientuję, to płacisz za kg złowionej ryby.
No i okolica jest bajeczna. Szczególnie z perspektywy kajaka :)
A jeśli chcesz "na szybko", na parę godzin, żeby zaszczepić bakcyla Młodemu, rzuć okiem na trójmiejskie zbiorniki retencyjne.
Nie powiem Ci, czy wszystkie... ale ten, który mijam praktycznie codziennie (Małomiejska x Platynowa) ma tabliczkę z informacją o zarybieniu przez PZW i nr telefonu, gdzie zagadać w sprawie legalnego połowu.
Na ile pamiętam (wiesz.. demencja starcza...) to ten przy psychiatryku na Srebrzysku też miał takie info o sztucznym zarybieniu.
0
1