Wejherowo piękne miasto gdyby nie patologiczna rodzina
Witam serdecznie wszystkich,
Mieszkam od niedawna w tym cudownym mieście, Wejherowo jest pięknym miastem, przepiękny park, wszędzie blisko, bardzo dobrze skomunikowane ale jest jedna-jedyna rzecz, która mnie przeraża..patologiczna rodzina mieszkająca baaardzo blisko mnie - na tzw. deptaku. Oczywiście "wszyscy" ich znają, "wszyscy" coś tam słyszeli o nich- nikt z tym nic nie robi. A nieeee przepraszam bardzo: robią, składają zeznania ( kradzieże, napady itp) ale co dalej? czy te papiery w jakiś cudowny nieznany nikomu sposob znikają z komisariatu ? o co tutaj chodzi ? Wcześniej mieszkałam na obrzeżach Gdańska i jestem zdziwiona, że w tak niewielkim miasteczku i naprawdę bardzo zadbanym mieszka taka rodzina. Oczywiście - w każdym mieście coś sie słyszy, są rozboje ale takie coś? Chwila jak to bylo..." no biegają z nożami ale spoko nic nie robią dopóki ich nie wkur.." Co chwilę slyszy sie: pobili kogoś, napadli kogoś, mam tego dość a mieszkam naprawdę bardzo krótko. Czy mieszkańcom to nie przeszkadza ? Czy sie przyzwyczaili ? Czy po prostu na zasadzie " dopóki nie dotyczy to mojej rodziny mam wylane"?
Wytlumaczcie mi o co chodzi ? w czym jest problem? Albo to ludzie kłamia, czasami robią to dla satysfakcji, nie wiem.
Mam małe dzieciątka i po prostu nie wiem czy mam odkladac pieniądze na nowe mieszkanie poza tym miastem czy to są tylko chore plotki.
Przepraszam za taki spam.
Mieszkam od niedawna w tym cudownym mieście, Wejherowo jest pięknym miastem, przepiękny park, wszędzie blisko, bardzo dobrze skomunikowane ale jest jedna-jedyna rzecz, która mnie przeraża..patologiczna rodzina mieszkająca baaardzo blisko mnie - na tzw. deptaku. Oczywiście "wszyscy" ich znają, "wszyscy" coś tam słyszeli o nich- nikt z tym nic nie robi. A nieeee przepraszam bardzo: robią, składają zeznania ( kradzieże, napady itp) ale co dalej? czy te papiery w jakiś cudowny nieznany nikomu sposob znikają z komisariatu ? o co tutaj chodzi ? Wcześniej mieszkałam na obrzeżach Gdańska i jestem zdziwiona, że w tak niewielkim miasteczku i naprawdę bardzo zadbanym mieszka taka rodzina. Oczywiście - w każdym mieście coś sie słyszy, są rozboje ale takie coś? Chwila jak to bylo..." no biegają z nożami ale spoko nic nie robią dopóki ich nie wkur.." Co chwilę slyszy sie: pobili kogoś, napadli kogoś, mam tego dość a mieszkam naprawdę bardzo krótko. Czy mieszkańcom to nie przeszkadza ? Czy sie przyzwyczaili ? Czy po prostu na zasadzie " dopóki nie dotyczy to mojej rodziny mam wylane"?
Wytlumaczcie mi o co chodzi ? w czym jest problem? Albo to ludzie kłamia, czasami robią to dla satysfakcji, nie wiem.
Mam małe dzieciątka i po prostu nie wiem czy mam odkladac pieniądze na nowe mieszkanie poza tym miastem czy to są tylko chore plotki.
Przepraszam za taki spam.