Opinie do artykułu: Wielki biznes na zbiórce używanej odzieży. Do biednych trafia tylko mała część.

Zbiórką używanych ubrań nie zajmuje się ani Caritas, ani PCK. Robią to prywatne firmy, które część ubrań oddają potrzebującym, ale większość sprzedają: twierdzą, że do Azji, ale przede wszystkim do sklepów z ubraniami na wagę. O warty miliony złotych biznes walczą nawet gangi.Polski Czerwony Krzyż niegdyś współpracował z firmami zbierającymi ubrania, ale kilka lat temu zerwał taką współpracę. Kiedy logo PCK zniknęło z pojemników na używaną odzież, na wielu pojawił się czerwony krzyż z ...

Twój dziadek się w grobie przewraca widząc, jaką wiecznie narzekającą dziewczynką jest jego wnuk.

PCK to organizacja świecka!

Biednym pomagają!
Potrzeba do tego pieniędzy, ale ty ich nie dajesz!!!

Bo zaraz zwyzywają od bezbożników, a młody ksiądz obrotny!

Przecież ten handel trwa już od wielu lat.
ODGRZEWACIE KOTLETY BO NIE MACIE TEMATU!
Wstyd!
PCK sprzedał (!) swój znak Krzyża, nazywając go "logo" i nikogo z postępowych dziennikarzy to nie zdziwiło. Polacy nawet nazwali tych, którzy się dziwili "zaściankowymi".
Tak to u nas jest: nie mamy wartości, historii, tradycji i pracujemy jako spawacze...

Wszystkie fundacje to ściema, chodzi tylko o zarobek PLN

biednym pomagają czy na biednych zarabiają?

Inaczej gdyby były to marne pieniądze Caritas natychmiast zażyczyłby usunięcie swojego logo z pojemników na używaną odzież.