No cóż , nie wiem, skąd tyle jadu w wypowiedziach. Historię, niestety w odróżnieniu od matematyki, można różnorako interpretować i co najgorsze ta interpretacja z biegiem lat jeszcze może ulec zniekształceniu. Straszne, ale prawdziwe !
Ja nie widzę prawie żadnych merytorycznych wypowiedzi. Jedno jest pewne , niezależnie od motywów autora stwierdzę jeden niezaprzeczalny fakt, z którym nie ma co polemizować.
Hołd złożony poległym ludziom , niezależnie od narodowości i wiary, którzy walczyli wypędzając nazistów ze słowiańskiej ziemi, jest godnym zachowaniem , świadczącym o szacunku do historii. chwila zadumy na cmentarzu, pokazanie młodemu pokoleniu, że był czas, że trzeba było oddawać życie za wolność i że możemy dziękować Bogu, że żyjemy teraz w innych czasach ( może właśnie pomni tych doświadczeń parę pokoleń po wojnie) nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Owszem, zgadzam się, że trochę może "napompowano" to wydarzenie, ale nie nazywałbym dzieciaków statystami na potrzeby wójta, w końcu w sumie taka jego trocho rola, jako gospodarza gminy.
Tak się składa , że ja właśnie przez moje dzieci chodzące do szkoły w Bojanie po paru latach mieszkania tutaj dowiedziałem się o tym cmentarzu , byliśmy na rowerach parokrotnie, podumać, zastanowić się i chyba poległym oddać też szacunek za to, że dzięki ich ofiarności ( tak jak ktoś pisał- nakazowi, albo szli na pierwszą linię albo strzał w plecy, takie były realia frontu, polecam przeczytać książkę
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164364/soldat ) udało się wyzwolić z nazistowskiej niewoli. Podobne miejsce pochówku poległych jest w Łężycach, tysiące nastolatków, podobnie jak w Bojanie , głównie chłopaków w wieku 17-22 lat z II Frontu Boałoruskiego ( głównie ) padało tu jak kaczki nacierając na okopanych niemieckich żołnierzy, świetnie wyposażonych i okopanych ( ponoć jak pamiętam różnica strat była na tej linii frontu min 10:1 czyli na jednego poległego Niemca przypadało min 10 zabitych Rosjan) Pytanie, ilu jest mieszkańców Bojana, którzy zamiast "bić bezsensowną pianę" na forum , zainteresowało się historią realną wyzwolenia tych terenów, uważam, że w interesie przyszłych pokoleń już laaaaata temu władze winny zorganizować np spotkanie dzieci ze szkoły z osobą lokalną , która brała udział w walkach na tych ziemiach i która jako naoczny świadek , mogłaby opisać, co i gdzie się działo, ale to już zapewne nie te czasy 95% tych osób już odeszło, ot takie marzenie.
Niezależnie od tego zapraszam do szerszego poszperania też w necie , jak wyglądały walki na naszym terenie, jest sporo stron i map, nie jestem jakimś świrem historycznym, ale można fajnych rzeczy się dowiedzieć.
Nie mogę teraz znaleźć dokładnie tych stron, z których kiedyś dowiedziałem się bliżej o walkach w gminie Szemud i bliżej Chwaszczyna, a na prawdę były warte zaznajomienia się, może komuś się uda doszperać, ja ten etap w życiu mam już za sobą. A może jakiś historyk ( może i amator) z gminy winien się tym dokładnie zająć i żeby dzieciaki poświęciły 1-2 godziny lekcyjne historii na zapoznanie się z realnymi aspektami wyzwalania naszych ziem, mogłoby wyjść interesująco i na pewno "bez fleszy "
Tak na szybko takie dwa linki podsyłam,
http://www.dws-xip.pl/LWP/lwp35.html
http://pamiec1945.pl/pl/bojano-glodowo/
Kurcze , chyba nowy wątek na forum stworzę, warto sobie przypomnieć.
pozdro
M.