Re: Wózek MIKADO BOSTON (i City Car) *** 2 ***
witaj, ja użytkuję city cara i co nieco się wypowiadałam już powyżej jak to wygląda w praniu.
przy tych mrozach jesteśmy uwięzione w domu, jak mocno sypie to też na ogół nie wychodzę (choć zdarzyło się- i tu pochwała osłonki na gondolę- spisała się świetnie), ale już niejedną zaspę pokonałyśmy z city carem:)
fakt że przednie kółka "wymiękają" przy większych śnieżnych nierównościach, ale szczerze spodziewałam się że będzie gorzej. generalnie jeździć po ugniecionym śniegu się da bez większego wysiłku(najłatwiej z zablokowanymi przednimi kółkami, bo jak skręcają to jest ciężej), a jak zdarzy się większa przeszkoda, unoszę lekko wózek i jadę tylko na tylnich, którym nic nie straszne:) użytkuję wózek od 3 miesięcy dość intensywniei teraz będę musiała po raz drugi dopompować koła bo deczko uszło powietrze.
jedyna przeszkoda nie do pokonania dla mnie to zaśnieżone schody bez podjazdu, wózek jest ciężki, wnieść go nie jestem w stanie, jedyna opcja to wciągnięcie, a na śniegu raczej nie ma o tym mowy.
to wg mnie minus- ciężar wózka, ale chyba wszystkie wózki tego pokroju podobnie sobie ważą. w prowadzeniu tego ciężaru wogóle się nie czuje, bo jeździ lekutko.
co do budki to materiał raczej cienki, ale nie przewiewny, no ale budka ogólnie raczej głośna i tandetna. ogólnie gondola jest głęboka a budka obszerna więc dziecko raczej nie jest otulone, jak to bywa w innych wózkach ( z mniejszą gondolą). mi to nie przeszkadza, owijam małą kocem i nie marznie, wiatr też raczej jej nie wchodzi, dlatego własnie że leży dość głęboko.
ogólnie moja mała lubi ten wózek i ja też jestem zadowolona, bo prowadzi się świetnie, z tym że ja nie oczekiwałam cudów i zdawałam sobie sprawę z jego tandetności, a gównym czynnikiem wyboru było dla mnie właśnie połączenie skrętnych kółek i pasów.
0
0