Wrzaski i alkohol na schodach obok Malczewskiego
Od długiego już czasu - od wieczora do późnej nocy - na schodach obok boiska przy ul. Malczewskiego przesiadują osoby wątpliwej inteligencji i ogłady. Wrzeszczą, wykrzykują przekleństwa, spożywają tam alkohol i często czuć tam także woń marihuany. Nie byłoby może to jeszcze aż takim problemem gdyby nie to że gdy człowiek próbuje przejść między nimi to zawsze zaczepiają, wyzywają i zachowują się agresywnie. Całe te schody i obszar wokół to miejsce przesiadywania patologii i marginesu społecznego. Naprawdę nie miałabym nic przeciwko temu że ktoś tam siedzi i piwkuje gdyby nie to że zakłóca spokój całej dzielnicy i agresywnie zachowuje się wobec przechodniów, którzy próbują dostać się do domu albo sklepu. Co mogę z tym zrobić? Powinnam zadzwonić na policję czy może lepiej na straż miejską? Proszę o pomoc