Witam
W nocy z piątku na sobotę uszkodzono auto w Gd- wrzeszczu. Wybito w nim 4 szyby!
Szukam osób którym podobnie uszkodzono auto - maleńska dziurka wskazuje na strzał ze śrutu z bliskiej odległości, niesiety nie znaleziono śladów śrutu.
Może też jest wśród was osoba, która może wiedzieć jak można było dokonać takiego wyczynu bez hałasu, bardzo szybko pozostawaijąc straty na 6 tyś złotych- pomogło by to rozwikłać tę zagadkę sprawcy znając chośby narzędzie ( dziurka 4 minimetry)
Kontakt: jandj@gazeta.pl

raczej mlotek do tluczenia szyb to byl, taki jak masz w tramwajach/autobusach

normalnie co się dzieje w tym miescie?
Miesiąc temu podpalono nam dwa auta a w ten w czwartek spłonęło kolejne kawałek dalej. Teraz komuś wybijają w nocy szyby.
O co w tym wszystkim chodzi .Normalnie aż strach mieszkać w tym mieście :(

Bezstresowe wychowanie zbiera coraz wieksze plony...

Bez jęczenia. Podziękujcie politykom za wychowanie i strach nauczycieli przed czymkolwiek.

Może to faktycznie śrut. A monitoring? Był na miejscu policyjny technik?

tak, bylo FBI i CIA ! jakby mieli jezdzic do szyb to polowa Polski musialaby u nich pracowac

No tak, jak masz takie podejście to potem nie narzekaj że syf, przestępczość się pleni, ojej...

A dlaczego technik nie może przyjechać do potłuczonych szyb? Zebranie z nich śladów to powiedzmy 30 min pracy i podpisanie protokołu.

Masz problem?

Sam jestem technikiem :)

wiatrówka- widziałem przestrzelone szyby gdzie nawet alarm w mieszkaniu nie miał czasu zadziałać a co dopiero w aucie. Pocisk wchodzi jak w masło :) wchodzi w jedną szybkę -wylatuje drugą :)

No tak, ale są sposoby aby wymierzyć kąt padania strzału i tym samym miejsce skąd padł, z miejca masz ślad DNA, traseologiczny, osmologiczny (zapach) itd...

A często kilka różnych poszlak składa się w całość.

Witam
Policja była na miejscu zaraz po zgłoszeniu, czekali aż się obudzę i przyjdę do auta ( 5 rano, czekali do 6:30)
Technicy obejrzeli auto, zrobili zdjęcia.
Podczas sprzątania nie znaleźliśmy śrutu, całe szkło było wciągane do świeżego worka a potem worek rozerwany i wnikliwie przeze mnie obejrzany.
Nie było dziur wylotowych! Uszkodzono szyby boczne oraz z klapy- razem 4 sztuki.
Monitoring nie obejmuje miejsca gdzie auto było zaparkowane, a analiza aut przejeżdzających w ciągu 7 godzin nocnych nic nie przyniosła.

Sprawa jeszcze nie jest zamknięta.

Sąsiedzi donoszą "uprzejmie" ze wskazaniem na wszystkich 6 małoletnich mieszkańców osiedla, ale ja osobiście uważa, iż takie donoszenie nic nie wniesie do sprawy.

Koszt całkowity naprawy 3000 PLN, pokryty z polisy. Na szczęście wykupiliśmy dodatkowo "SZYBY" więc nie stracimy zniżek. Więc tu ku przestrodzę radzę dokupić do polisy tę opcje, bo bez tego traci się zniżki przy takim zdarzeniu.

No cięzki orzeszek do zgryzienia. Takie "donoszenie" to nic takiego, niech małolatów także przesłuchają, jak mają coś na sumieniu to będą sypać, 6 osób to za dużo aby tajemnica się uchowała jak jakąś mają...

Może któryś ma dostęp do wiatrówki swojej lub ojca? :)