Re: wycieczka na Wyspę Sobieszewską
WD-40 ma silne właściwości penetrujące i słabe smarne. Ale te smarne również ma. Co oznacza, że piasek i inne drobiny się wypłuczą w miarę dobrze (ale i okolica się usyfi) i jakoś tam nasmarowany ten łańcuch będzie. Do takiego super lajtowego jeżdżenia (jak na przykład 0 km na rok) WD-40 jest znacznie lepsze niż nic. Jest oczywiście masa środków, w sprayu, które są znacznie lepsze od WD-40, ale konieczne jest wycieranie łańcucha z wierzchu. Więc do twojego stylu jazdy każdy środek do łańcucha będzie lepszy. WD-40 tylko wówczas, gdy łańcuch jest brudny i nic innego pod ręką nie ma.
Generalnie łańcuch nieczyszczony, niemyty w warunkach małej aktywności (czyli tak jak jeździ 80% posiadaczy rowerów) przeżywa kilka sezonów, albo i kilkanaście, są przypadki jeżdżenia ze skrzypiącym łańcuchem po wiele lat, zatem nawet WD-40 wydaje się zbytkiem.
Ale pomiędzy zardzewiałym, zapuszczonym i skrzypiącym 10-letnim łańcuchem, a łańcuchem szejkowanym i smarowanym co 200 km i wymienianym co 1000, serwis za pomocą WD-40 znajduje się bliżej tej pierwszej pozycji.
Ja w rowerze przejażdżkowym poza kilkoma spsikaniami czymś tam "do łańcuchów" nad napędem specjalnie się nie trząsłem przez 15 lat, po czym wymieniłem cały napęd. W szosówce - szejkowanie co 1000-1500, smar do pił (ale łańcuch wycierany potem szmatką lekko wilgotną od benzyny, żeby wysuszyć), wymiana po 7 tys, ale też się nie zabawiam w 2 czy 3 łańcuchy. Każdemu wg zasług.
2
1