Cycki Glinki nie są Glinki :(
~Korporacyjny Szczur
(13 lat temu)
Poza tym Kasia dzielnie pręży się i wygina. Jest śliczna, ponętna i apetyczna. Jeżeli nie kochasz Glinki, Karolaka albo Frycza to za cenę biletu do kina kup lepiej dzieciom frytki albo zaproś dziewczynę na ciastko i kawę. Film jest denny, jako weteran imprez firmowych mogę stwierdzić, że nie jest to film o wyjeździe integracyjnym a raczej o tym, jak taki wyjazd wyobraża sobie polskie hollywood (- mała litera zamierzona). Wyjazd firmowy to nieustająca impreza a nie jakieś durne knowania przedstawione w filmie, na wyjeździe integracyjnym ludzie są tak nawaleni, że nikt nie jest w stanie kopać dołków. W realu wszyscy chleją a ci co nie chleją bzykają się nawzajem. Reszta jest przylepiona do telefonów i zapewnia swoje żony/kochanki/mężow/kochanków o swojej dozgonnej miłości. A potemi i tak idą dorżnąć się do barku. Strasznie mnie zraża w naszym kinie sztuczna maniera grania dialogów zapoczątkowana chyba bezwiednie przez Fraszyńską w Kilerze i równie bezmyślnie powtarzana przez aktorski narybek i nie tylko. Bierzcie drodzy Aktorzy przykład z Karolaka - on jak mówi k... to po prostu uczciwie rzuca mięsem a nie gra przeklinanie. Przeszkadzało mi fatalne oświetlenie scen: pory na twarzy, źle nałożony makijaż albo nie do końca ogolone dołki w uniesionych ramionach głównej damskiej aktorki nie powiny dawać się zauważyć w lekkiej komedii. Barwa światła była też w wielu scenach bardziej odpowiednia dla filmu o seryjnych zabójcach albo dla kolejnego wcielenia Obcego niż dla komedii.
Poza tym wszystkim - jezeli nie byłeś/aś nigdy na takim wyjeździe zobaczysz lajtową namiastkę takiej rzezi, jeżeli byłeś/aś - łagodnie uśmiechniesz się do swoich wspomnień - jak ja :) Tak czy inaczej warto zobaczyć tę niedoskonałą produkcję, polecam, bez specjalnego entuzjazmu
2
1