Re: Wyklęty powstań ludu ziemi...jakieś pomysły?
Może trochę więcej elastyczności.
Jak był bum gospodarczy 2006-08, to zatrudniano 'na lewo i prawo',
uściślając, brano prawie "ludzi z ulicy" czyli karteczki w witrynach,
pt. "zatrudnię", także pełno ofert, nie wyśrubowanych pod katem wymagań, w portalach także "TU",
a koszty (=wdrożenie osoby) były te same, co 'dziś',
ba - nawet większe, bo ludzie zarabiali więcej,
więc i pozostałe koszty były większe.
Mówienie, że człowiek, którego się wdraża kosztuje..
Kosztuje wszystko (także nowe auto "góry", jak firmie idzie tak sobie, nierzadki przypadek, w chudych czasach), więc takie tłumacznie
nie przekonuje mnie.
A danie człowiekowi szansy, choćby na próbny kwartał,
nie spowoduje bankructwa.
Mowa oczywście o stanowiakch nie menagerskich.
I jeszcze jedno, po co listy motywacyjne na szeregowe
stanowiska. Jak Ktoś nie pracuje przez 1, 2, 3 i więcej miesięcy,
to nie trzeba takiej osoby mocno motywować,
chyba, że ofert oprata jest na ustawowej pensji 1500brutto.....
To motywacja do napisania listu, rzeczywiście jest,
jak w.. piosence Lady Punk.
Wystarczy merytoryczne/tresciwe CV (nie mylić z laurką,
to nie do Ciebie Halewicz), i coś już wiadomo o człowieku.
A na rozmowie, wyjdzie, jak to jest rzeczywiście.
4
0