Re: Wypadek rowerowy
Niestety kierując samochodem czasem trudno jest zauważyć rowerzystę. Wiele osób nie jeżdżących samochodem nie zdaje sobie sprawy z tego, że słupki w niektórych modelach aut (np najnowszy civic) są bardzo duże ograniczając możliwości percepcji kierowcy. Rowerzysta ma zadanie ułatwione - nic mu nie zasłania pola widzenia a do tego ma głowę wysoko. Podejrzewam, że przedmówca nie miał nawet kamizelki odblaskowej przy tamtym zdarzeniu o włączonych światłach nie wspominając (nie spotkałem jeszcze roweru z dostatecznie mocnym oświetleniem, żeby był widoczny na drodze tak jak samochód).
Jak jest ścieżka rowerowa, to rowerzysta ma obowiązek z niej korzystać, a jak tego nie zrobi i coś mu się stanie, to może mieć pretensje wyłącznie do siebie. Szczególnie tyczy się to dziadków na składakach bez odblasków w czarnych kurtkach po zmroku i do tego na krętej drodze. Takich w ogóle nie widać i później człowiek ma wyrzuty sumienia, że takiego bezmyślnego dziadka zabił.
Jak rowerzysta chce wjechać na jezdnię, to dla własnego bezpieczeństwa powinien założyć kamizelkę z odblaskami, kask i mocną, migającą lampkę z tyłu i z przodu. Koniecznie jechać z dala od skrajni jezdni, bo to bardzo niebezpieczne. Może komuś się wydaje to śmieszne, ale ja tak właśnie robię i jak do tej pory nie miałem żadnych przykrych zdarzeń z kierowcami będąc na rowerze. W odwrotnej sytuacji niestety reflektor, maska i przednia szyba do wymiany a przeciwnik dostał dość długie wakacje w szpitalu.
0
0