Nie wiem, jak w przypadku, gdy ktoś posiada kuchenkę elektryczną. Moi sąsiedzi właśnie noszą się z rezygnacji z dostawy gazu na rzecz kuchenek elektrycznych, bo w ich mieszkaniach (środkowe i po prawej stronie) rury będą biegły przez kuchnie, łazienki, przedpokoje, słowem: przez całe mieszkanie. Ja mam mieszkanie po lewej stronie, zatem rura ma wyjść od kuchenki przez ścianę (kuchenka stoi przy tej ścianie). Martwi mnie jednak ta rura w szachcie (kominie) - czy znowu będą robić bałagan jak przy wymianie rur z ciepłą i zimną wodą (Armagedon i wszędzie pełno pyłu betonowego). Dobija mnie fakt, że chodzą słuchy, iż rury kanalizacyjne też są do wymiany w przyszłości, a to już totalnie nabałaganione, rozebrana zabudowa szachtu, etc. Nie widzę tego - ledwo przeżyliśmy wymianę rur z wodą (tydzień sprzątania mieszkania, pył betonowy wszędzie). Wiesz, jeszcze znajomi mówią, że zależy na jaką firmę się trafi. U mnie było niezbyt. Jedyne co mogę poradzić, to chować jedzenie (to odkryte), tzn. wynieść z kuchni, wszystko pozasłaniać folią, przykryć podłogę, patrzeć gdzie się podłączą z wiertarką, młotem, bo ludziom podłączali się w miejsce lodówek (wyłączyli przewód sieciowy lodówki z gniazdka zasilającego i wkładali wtyczki własnych narzędzi - u mnie udało się to powstrzymać, ale sąsiedzi nie zauważyli i jedzenie w lodówce mieli ciepłe. U nas wymiana trwała sześć godzin i tyle nie było wody w klatce. A swoją drogą, to masz rację, bo powinni wszystko robić za jednym razem, a nie tak odsuwać zabudowę, rozwalać i później znowu to samo - jakiś horror.
0
0