Od 15 lipca wchodzi do naszego bloku ekipa i będą wyprowadzać nam rury gazowe i liczniki na klatki schodowe. Napiszcie, proszę, jak to wygląda? Mam na myśli, ile czasu ekipa pracuje w danym mieszkaniu, czy wycinają haki, na których, wiszą rury, czy mocno się pyli jak wiercą przez ścianę wyprowadzenie na klatkę (czy coś zabezpieczać)? Ile nie mieliście gazu? Czym podłączą kuchenkę (miękkim wężykiem, czy na sztywno), czy dostaje się nowy zawór przy kuchence (taki odcinający dopływ gazu, a znajdujący się obok kuchenki)?Wszystkie informacje mile widziane, bo nie wiemy, czego się spodziewać. Podobno u nas ma być łatwiej, bo mieszkanie po lewej stronie, czyli kuchnia przy klatce schodowej.

Podbijam. Teraz Jagiellońską chcą uszczęśliwić