Wystawiona do wiatru

Planowalam urzadzic tam przyjecie komunijne. W sierpniu zarezerwowalam termin. Pani nie chciala zaliczki, mowila, ze bedzie dzwonic i zbierac kaske we wrzesniu. Zniecerpliwiona czekaniem na telefon od Pani, po uplywie 3 tygodni wrzesnia, sama zadzwonilam z pytaniem kiedy bedzie zbierac zaliczki. A ona mi na to, ze ona juz wszystkie zaliczki pobrala i ze na pewno nie odebralam od niej telefonu, wiec rezerwacja mi przepadla. A jej numer mam wpisany do komorki, wiec... Rece opadaja. Skandaliczne potraktowanie klienta. Nie polecam tego przybytku!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Wystawiona do wiatru

to się nazywa że ja jako klient nie muszę o niczym pamiętać bo płacę...Z tego co widzę nic Pani jeszcze nie zapłaciła, ja organizowałam komunie i jestem bardzo zadowolona, a jak na końcu się \pamięta o dzicku bo jest się "zapracowanym" to potem jest taki wałsnie efekt. Najprościej jest zwalić wine na innych , aby tylko przed rodzina wyglądac super..
Pozdrawiam bardzo sympatyczną i oddana obsługę Przylądka oraz smacznych kucharzy.
Lidia
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1