Bardzo dobrze, że obsługa zwraca uwagę na zachowania dzieci! i tu wielkie BRAWA! ostatnio ze względów na dużo zajęć w ciągu dnia zdecydowanie częściej stołuje się "na mieście". To co dzieje się w godzinach szczytu oraz weekendy w wielu fajnych i smacznie serwujących barach/restauracjach przechodzi ludzkie pojęcie! mamuśki z dzieciakami przez to całe 500+ uważają chyba, że skoro poprawił im stan konta w portfelu to już wszędzie im się wszystko należy! w większości miejsc nie można zjeść spokojnie bo tylko płacze i krzyki rozkapryszonych dzieciaków, które nie potrafią usiedzieć na miejscu ! oczywiście to nie maluchów wina a rodziców, którzy wiedząc jakie mają dzieci pchają się wszędzie na sile byle sobie fajnie zjeść bo w domu się siedzieć nie chce i gotować. A wszyscy dookoła na tym cierpią! mało tego - coraz więcej ludzi na to narzeka i zwracają uwagę zakłócającym spokój, którzy za dużo sobie z tego nie robią.. ostatnio nawet jako świadek takiego zdarzenia widziałem, jak przez jedno dziecko z młodą mamą wyszli z restauracji goście siedzący stolik obok - przerywając obiad i nie płacąc za rachunek. Zdecydowanie uważam, że dla rodziców z dziećmi powinny być wytypowane zupełnie inne sale i niech sobie tam wszyscy w hałasie siedzą i nie zakłócają spokojnego obiadu pozostałym klientom, którzy przyszli odetchnąć np po pracy.
6
0