ZAWSTYDZONY...
W lipcu dzielnicę Mały Kack po wielogodzinnych opadach zalała powódz Ucierpieli niektórzy z mieszkańców i to bardzo dotkliwie...Byłem sam świadkiem jak jeden z nich skromny człowiek ,który wiele uczynił wcześniej dla parafii-kościoła i za co mu często dziękowano(oczywiście incognito)wraz ze swoją rodziną ustawiał przy domu wydobyte z zalanej piwnicy narzędzia i cenne przedmioty.Przejezdzał ks.proboszcz i tylko... podniósł rękę na przywitanie.Usłyszałem wówczas słowa goryczy "zobacz nawet się nie zatrzymał ,a wie ,że straciłem warsztat,narzędzia i samochody"odpowiedziałem:prawie jak w przypowieści przeszedł lewita,przejechał kapłan będzie trzeba poczekać na SAMARYTANINA-ON ci pomoże...