Szkoła oszukuje.Płacisz a oni mają Cie gdzieś.Ja starałam się o nauczanie eksternistyczne i zgodę dostałam, ale co z tego jak to wykładowców musiałam sama dzwonić i jeździć a numerów mi nie chcieli dać a jak miałam się z nimi spotkać to tylko w czasie wykładów a nie mogłam bo pracuję.Więc po co mi nauczanie indywidualne jeśli mam się spotykać z nimi tylko w czasie zajęć. Bez sensu. I jeszcze muszę zapłacić za szkołę do której nie chodziłam ponad 1000 zł bo nie skreślili mnie z listy studentów. I teraz kredytu na mieszkanie wziąć nie mogę bo wiszę im kasę i niestety muszę to zapłacić. Orzeczenie sądu :(:( Odradzam wszystkim zmarnowałam sobie tylko cały rok który mogłam przeznaczyć na naukę gdzie indziej.A nawet jak dzwoniłam w sprawie spłaty zaległości to odsyłali mnie do innej osoby i nikt nie umiał mi powiedzieć co mam robić nawet baba w windykacji, która właśnie powinna wiedzieć. W dziekanacie pedagogiki też takie wredne babsztyle pracują bez szkoły siedzą tylko plotkują kawkę piją i nic więcej. A żeby od wykładowców się czegoś dowiedzieć zapomnijcie. Na egzaminy musieliśmy na 7 rano na biskupią lecieć( i to w tygodniu
) a zajęcia ogólnie się we Wrzeszczu odbywały.

ja mam inna opinie,wplacilam na obrone pracy licencjackiej do ktorej ni epodeszlam i po 3 latach szkola zwrocila mi pieniadze...

Straszne brednie wypisujesz. Widać, że sama nie wiedziałaś czego chcesz. Wątpię, że że studia to właściwa dla Ciebie droga.

Od razu widać że myślałaś że jak zapłacisz to dostaniesz papierek bez chodzenia na zajęcia i bez nauki a egzaminy zdasz na ładne oczy. Żal mi takich studentów którzy na studia idą tylko po papier a nie po wiedzę.