Ja nawet nie zdążyłam nic zamówić - tuż przy drzwiach wejściowych, zanim przeczytałam menu, spaliłam sobie płaszcz otwartym ogniem z pieca gazowego, którym lokal jest ogrzewany. Po zwróceniu uwagi obsłudze, zostałam obrzucona przez właściciela oraz jego kompanię epitetami , których nie przytoczę, bo wstydzę się powtarzać.Sprawa trafiła do policyjnego protokołu. Właściciel nie wykazał się nawet śladem poczucia winy - przeciwnie groził nam nasłaniem na nas swoich kolesiów. Zdecydowanie dradzam pod każdym wzgledem !!!