Zachęcam do przeczytania
Szanowni Państwo.
6 lipca mieszkańcy Bojana spotkali się z wójtem gminy Szemud by omówić ważne dla wsi sprawy: bezpieczeństwo przy szkole, drogi rozjeżdżane przez ciężarówki budujące s6 i masowe inwestycje mieszkalne, szybkie zmiany w MPZP powodujące masowy rozrost wsi przy niedostosowaniu infrastruktury, ochrona środowiska, światłowód i opieszałość gminy w odpowiedziach na pisma obywateli. Ponieważ spotkanie trwało 4 godziny ale nic z niego konkretnie nie wynikało, do wójta i radnych skierowane zostało pismo w tych kwestiach. Obecnie czekamy na odpowiedź.
Uczestniczyłam w tym spotkaniu oraz ostatnim posiedzeniu Rady Gminy i chcę się z Państwem podzielić wrażeniami oraz uświadomić jak wygląda zarządzanie gminą a także zaapelować o aktywność i wsparcie dla osób walczących nie tylko o swoje ale i o to by wójt, przy pomocy rady gminy, nie podejmował arbitralnych decyzji poza naszymi plecami. Zwłaszcza ostatnie spotkanie wstrząsnęło mną do głębi gdyż wykazało, że wszelkie decyzje podejmowane są bez dyskusji i refleksji, w zasadzie jednogłośnie (jedyną osobą, która czasem wyłamywała się z głosowania był radny Hasse)
Posiedzenie łączyło absolutorium dla wójta za ubiegły rok i przegłosowanie zmian w przekształceniu wielu terenów na obszarze gminy oraz zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.
Porządek i przebieg spotkania uświadomił w jaki sposób podejmowane są w gminie decyzje i kto ma na nie realny wpływ. Sprawozdanie z pracy wójta i zachwyty Rady nad współpracą był spektaklem jednego autora i wyrażonym dla niego poklaskiem, uznaniem a wiwatom ku czci nie było końca. Wszystko w naszej gminie przebiega bez zarzutu. Mamy świetnego wójta i radę. Szczególnie bezbrzeżny zachwyt nad wójtem wyraził przewodniczący Komisji Rewizyjnej, która powinna stać na straży porządku. Tak więc jesteśmy gminą niemal idealną a współpraca byłaby wzorowa gdyby nie ci niezadowoleni, którzy uniemożliwiają szybkie podejmowanie decyzji. I nie chodzi bynajmniej o radnych bezradnych, na których my mieszkańcy nie możemy zupełnie liczyć gdyż nie mieli nic do powiedzenia, przyklepywali wszystko co wójt wymyślił. Nie mieli żadnych pytań, wątpliwości, zastrzeżeń bo trudno za takowe uznać nieśmiałe zapytanie sołtysa Macha o bezpieczeństwo przy szkole, które póki co jest bez konstruktywnej odpowiedzi.
Pan wójt zapomina tylko, że pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł a nie w kwestii stanowiących o jakości życia tysięcy obywateli.
I tu przechodzę do zasadniczej części rady, która polegała na zaklepaniu zmian w planach zagospodarowania przestrzennego gminy. Otóż, uświadomcie sobie Państwo, że budzicie się pewnego dnia nie tylko patrząc na ścianę nowo wybudowanego wielorodzinnego domu zasłaniającego Wam świat, nie widzicie drzew, których cięcia odbywają się teraz na terenie całej gminy ale część działek w Bojanie, Kielnie, Dobrzewinie, Koleczkowie została przekształcona na cele inwestycyjne, czyli wzdłuż Waszego płotu może powstać np. fabryka papy czy innego cementu, wielkie magazyny lub droga do tych inwestycji a Wasze marzenie o domu na wsi, gdzie można cieszyć się przyrodą zmieni się w koszmar.
Jeśli teraz nie skorzystamy ze swoich obywatelskich uprawnień oraz pozostawimy jednostki walczące z układem gminnym i nie zjednoczymy się w działaniach, także na poziomie gminy, to obudzimy się w nowej rzeczywistości.
6 lipca mieszkańcy Bojana spotkali się z wójtem gminy Szemud by omówić ważne dla wsi sprawy: bezpieczeństwo przy szkole, drogi rozjeżdżane przez ciężarówki budujące s6 i masowe inwestycje mieszkalne, szybkie zmiany w MPZP powodujące masowy rozrost wsi przy niedostosowaniu infrastruktury, ochrona środowiska, światłowód i opieszałość gminy w odpowiedziach na pisma obywateli. Ponieważ spotkanie trwało 4 godziny ale nic z niego konkretnie nie wynikało, do wójta i radnych skierowane zostało pismo w tych kwestiach. Obecnie czekamy na odpowiedź.
Uczestniczyłam w tym spotkaniu oraz ostatnim posiedzeniu Rady Gminy i chcę się z Państwem podzielić wrażeniami oraz uświadomić jak wygląda zarządzanie gminą a także zaapelować o aktywność i wsparcie dla osób walczących nie tylko o swoje ale i o to by wójt, przy pomocy rady gminy, nie podejmował arbitralnych decyzji poza naszymi plecami. Zwłaszcza ostatnie spotkanie wstrząsnęło mną do głębi gdyż wykazało, że wszelkie decyzje podejmowane są bez dyskusji i refleksji, w zasadzie jednogłośnie (jedyną osobą, która czasem wyłamywała się z głosowania był radny Hasse)
Posiedzenie łączyło absolutorium dla wójta za ubiegły rok i przegłosowanie zmian w przekształceniu wielu terenów na obszarze gminy oraz zmian w planie zagospodarowania przestrzennego.
Porządek i przebieg spotkania uświadomił w jaki sposób podejmowane są w gminie decyzje i kto ma na nie realny wpływ. Sprawozdanie z pracy wójta i zachwyty Rady nad współpracą był spektaklem jednego autora i wyrażonym dla niego poklaskiem, uznaniem a wiwatom ku czci nie było końca. Wszystko w naszej gminie przebiega bez zarzutu. Mamy świetnego wójta i radę. Szczególnie bezbrzeżny zachwyt nad wójtem wyraził przewodniczący Komisji Rewizyjnej, która powinna stać na straży porządku. Tak więc jesteśmy gminą niemal idealną a współpraca byłaby wzorowa gdyby nie ci niezadowoleni, którzy uniemożliwiają szybkie podejmowanie decyzji. I nie chodzi bynajmniej o radnych bezradnych, na których my mieszkańcy nie możemy zupełnie liczyć gdyż nie mieli nic do powiedzenia, przyklepywali wszystko co wójt wymyślił. Nie mieli żadnych pytań, wątpliwości, zastrzeżeń bo trudno za takowe uznać nieśmiałe zapytanie sołtysa Macha o bezpieczeństwo przy szkole, które póki co jest bez konstruktywnej odpowiedzi.
Pan wójt zapomina tylko, że pośpiech jest potrzebny przy łapaniu pcheł a nie w kwestii stanowiących o jakości życia tysięcy obywateli.
I tu przechodzę do zasadniczej części rady, która polegała na zaklepaniu zmian w planach zagospodarowania przestrzennego gminy. Otóż, uświadomcie sobie Państwo, że budzicie się pewnego dnia nie tylko patrząc na ścianę nowo wybudowanego wielorodzinnego domu zasłaniającego Wam świat, nie widzicie drzew, których cięcia odbywają się teraz na terenie całej gminy ale część działek w Bojanie, Kielnie, Dobrzewinie, Koleczkowie została przekształcona na cele inwestycyjne, czyli wzdłuż Waszego płotu może powstać np. fabryka papy czy innego cementu, wielkie magazyny lub droga do tych inwestycji a Wasze marzenie o domu na wsi, gdzie można cieszyć się przyrodą zmieni się w koszmar.
Jeśli teraz nie skorzystamy ze swoich obywatelskich uprawnień oraz pozostawimy jednostki walczące z układem gminnym i nie zjednoczymy się w działaniach, także na poziomie gminy, to obudzimy się w nowej rzeczywistości.