W ramach poprawy bezpieczeństwa, na ulicy Goplańskiej pojawiły się wysepki zwężające. Jedna z nich - na wysokości numeru 10 - sprowadziła zagrożenie, którego dotychczas nie było. Powodem zagrożenia jest lokalizacja wysepki na łuku drogi. Kierujący pojazdami zbliżającymi się do niej z przeciwnych kierunków nie widzą się nawzajem, co stwarza niebezpieczeństwo zderzenia czołowego. Strach pomyśleć co będzie, gdy przyjdzie prawdziwa zima i wydłuży się okres hamowania. Pewnie jak zwykle problem zostanie rozwiązany po pierwszym wypadku ...

Jako rowerzysta (a m.in dla nas 'pedalarzy' miały być te wysepki) serdecznie 'dziękuję' miastu za taką formę chronienia mnie przed szalonymi automobilistami.
Tam, gdzie są, m.in na Goplańskiej , a także na Nowym Świecie, byłem już nie raz zmuszony do ucieczki na pobocze, gdy z naprzeciwka jedzie samochód i widząc rowerzystę, nie poczeka, tylko wciska się między rower a wysepkę.
Oprócz pogorszenia komfortu jazdy kierowców i zmniejszenia poczucia bezpieczeństwa rowerzystów i pieszych,nie bardzo widzę,czemu miałyby służyć.

A co to za auto, które mieści się między rowerem, a wysepką? Wydawałoby się, że żaden normalny samochód tam się nie zmieści.

Wyjazd z posesji, że tylko pozazdrościć, a i jeszcze spektakl za darmo może się zdarzyć - jak dwa samochody spotkają się na zakręcie.... ech Drogowcy... Szkoda tylko, że to realizowane jest kosztem zdrowia i życia właściwie wszystkich użytkowników drogi, w tym i rowerzystów, którym podobno miało to ułatwić życie.