Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Nie wiem co robić zwolnić się z pracy? Zabrać tą tajemnice do grobu czy może iść do psyhiatry?? Jedno jest pewne nikt ze znajomych sie nie domysli bo zawsze byłam w "normalnych związkach" jednak o pół roku myślę tylko o "niej". A może mi to jakoś przejdzie?
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Musze z kims o tym pogadac... nie mam z kim. wiec pisze...
We wrzesniu poznałam dwie dziewczyny- poczatkowo nie wiedzialam ze są parą, choc wszyscy o tym mówili, wolałam sama sie przekonać bo a nóz to może poltki. Nigdy nie miałam do czynienia z lesbijkami. Faktycznie okazało sie że są parą, kochają sie i dodatkowo okazały sie byc super przyjaciółkami. Imponowały mi kiedy patrzyłam na ich więź- dziekuje im,że mogłam przekonać sie że lesbijki kochają w taki sam sposób jak pary heteroseksualne. Pokochałam je- mówi tu oczywiście po przyjacielsku. Pracowałyśmy razem, spędzalismy razem weekendy w gronie mojej rodziny i innych znajomych.. po pewnym czasie zauważyłam jednak że Ania jest mi jakoś bliższa, mimo że z Kaja rozmawiała ze mną czesćiej z racji tego że to gaduła... W kazdym razie zasze mentalnie bliższa była mi Ania, jakś dziwna wieź..mimo wszystko zawsze we trzy- best friends. Po pewnym czasie jednak- pewnego wieczoru po imprezie, spałysmy jak zawsze we trzy po nocnych pogaduchach... Ania nagle spojrzała na mnie inaczej- spytałam o czym mysli- powiedziala ze to jej mysli, ale doskonale wiedziałam że nie jest to zwykłe spojrzenie. Przytuliłam sie do niej i na tym stanęło. @ tyg pózniej po kolejnej imprezie Kaja, moj mąz i dziecko poszła spac a my siedziałysmy i gadałysmy. Nagle- nawet nie wiem kiedy- pocałowałyśmy sie. Było to dla mnie zaskakujące ale zarazem cudowne. Spedziłysmy jakies 2 godziny całujac sie i mowiąc o tym ze juz jakis czas cos czulysmy. W sumie ja nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy, Ania natomiast powiedziala ze nic nie robila bo myslala ze ja nic do niej nie mam. Sama o tym nie wiedzialam, ale okazuje sie że kocham ją bardzo. Jest to trudne- ona ma Kaje, ja męza i dziecko. Dziecko kocham, meza mam dobrego, ale... myskle ze nie kocham go juz dłuzszy czas...zawsze gdzies w podswiadomosci marzylam o milosci bedąc z nim, ale mowilam sobie- moze bedzie lepiej Nie jest, a teraz jescze Ania... ona tez mowi że wie ze nie mozemy byc razem.. w dodatku jestesmy poza krajem, gdzie tez rozne sprawy ciezko byloby ulozyc.Ale.. co bylo dalej. Po kolejnym tygodniu, który byl dla mnie bardzo trudny- okazało sie ze Ania nadal mnie kocha- powiedziala mi to kiedy kaja wyszla z pokoju w czasie naszego babskiego wieczorku- ze nie umie beze mnie życ...ze wciaz mysli.. strasznie mnie to ucieszyło, bo juz myslałam, ze moze zmienila zdanie, ze to byl moment. Ta noc była jescze milsza, całowałysmy sie, pieściły, wiedzac ze znow rano musimy udawac... Byłam jednak szczesliwa. Tego samego dnia mialysmy sie znow zobaczyc- mialy przyjsc do nas tym razem na weekendowa imprezke. Bylam szczesliwa bo wiedzialam ze znow bedziemy mialy okazje byc razem. Wieczor jednak okazal sie totalna porażka.. Ania nie chcial pic, byla smutna... kiedy zostalysmy na chwile same spytalam czemu dziwnie sie zachowuje. nic nie powiedziala... pomyslalam koniec..załuje.. jednak pociagnelam ja za jezyk i powiedzial ze nie nei zaluje i nic sie nie zmienilo tylko z jednej strony sie cieszy z drugiej nie i wkurza ja ze musimy tak udawac... doskonale ja rozumialam ale mimo wszystko bylo mi jakos zle.Powiedzial tez ze Kaja widzi ze cos jest nie tak, ze zle jej z tym... Tej nocy Ania nie chciala juz nawet z nami spac jak zawsze, poszla do innego pokoju. Bylo mi strasznie żle... kolejny dzien- grillek, cieplutko, ale dla mnie bylo koszmarnie. Widzialam ze Ania mnie unika, mimo ze powiedziala ze nie żałuje, widzialam ze chce jak najszybciej uciec do domu, a zawsze siedzialy dlugo, nie patrzyla na mnie, miala czasem tylko dziwne miny, moze myslala, ale inaczej niz przedtem... nawet przechodzac kolo mnie starala nie patrzec sie i nie dotknac mnie, choc nikt tego nie widzial. Siadal tylko przy Kai... serce mi peka bo nie wiem co robic i co tym myslec...mam wrazenie jakby przez 2 dni nagle zmienila zdanie- czy jest to mozliwe?... jest mi bardzo zle, anie chce jej naciskac...rozmawialysmy przeciez, mowila- fakt po dluzszym proszeniu- ze nic sie nie zmienilo, newt mnie przytulila, ale dzien pozniej- nawet kilka godzin - zachowywala sie tak przykro... nie wiem moze przesadzam... doradzcie... dziekuje z gory
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 10

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Też mnie to uczucie dopadło.Trwa już dwa lata.jestem mężatką i nigdy w życiu o TYM nie myślałam.Na szczęście u mnie to jest z wzajemnością i nikt się nie domyśla.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 8

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Kobranocko :)) Napisałam do Ciebie na małpią pocztę :) Mam nadzieję, że doszło...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Droga Kobranocko, szczerze mówiąc, to nie jest piosenka w moim stylu. Ja jestem raczej w nastroju wesołym. Poszukam tego meila Twojego. Życzę Ci miłego tygodnia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Kangurko :) Nie słuchaj zbyt długo tej piosenki. Jest bardzo ładna, ale bardzo smutna :). Zaproszenie do rozmowy jest nadal aktualne..., jeśli będziesz odczuwać taką potrzebę :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Dzięki Kochana. Nie obraziłam się, skąd!!! Wzięło mnie, wzięło. Myślę o Niej bez przerrrwy. Bardzo Cię lubię, choć Cię właściwie nie znam. Ale czuję pokrewieństwo dusz. A z maila być może skorzystam. Dzięki za piosenkę,jeszcze nie słuchałam, posłucham sobie w domu sama :).Teraz jestem w pracy. Piszesz, że Ona patrzy na mnie być może przychylnie. Nie. Ja widzę w Jej oczach ten sam wyraz, ktory ja mam,gdy patrzę na Nią (ukradkiem oczywiście). Takie poważne zamyślenie. Ty wiesz, o co mi chodzi. Dobra kończę wywody. Żarciki Twoje są wporzo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Heteryk !!!!!!!!!!!!
Ja tez bym wolala trojkacik ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

hm... mam nadzieję, że się nie obraziłaś Kangurko... Czasami wymykają mi się żarciki...

Jeśli Twoje zauroczenie jest czymś więcej niż tylko fascynacją i naprawdę Cię gnębi, to przy końcu tego wątku jest mój mail. Możesz skorzystać, jeśli masz ochotę ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

... a może od razu dziki i namiętny seks ...

a co tam ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Och, carramba, ale Cię wzięło :)

Musisz szybko zażyć jakieś lekarstwo !

Mam już niejakie doświadczenie, więc serwuję ... piękną Panią o zjawiskowym spojrzeniu, w której można się zakochać zastępczo, of course. Specjalnie dla Ciebie wystąpi w piosence anielsko- smutnej, bo sądząc po "tkliwej dynamice" Romantyczną Duszą bywasz :) hm...

http://www.youtube.com/watch?v=koeZGaFEnHc&feature=related

hm..Katie Melua ma naprawdę cudowny głos :)



hejka :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Może najpierw zastanów sie czy to milosc czy fascynacja, zauroczenie :) Poczekaj na rozwoj sytuacji ;) I może na początku sproboj sie z nia zaprzyjaznic ale nic wiecej ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Gdzie trzech tam jest tłum :)

Zdecydowanie wolę duety.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Wiem, wiem, wszystko wiem... To tylko moje marzenia... Liryka, liryka, tkliwa dynamika, angelologia i dal... Choć tyle, że mogę na NIĄ patrzeć i słuchać JEJ głosu ,to musi mi wystarczyć......
Siemka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Hej Kangurko :) ... racja, gdyby Twoja Znajoma była Ci przychylna to byś nie siedziała na forum :). Ale znacie się jednak bardzo, bardzo krótko :) Więc chyba na razie jesteś po prostu zauroczona :) Ta fascynacja może się rozwiać .. Może też przejść w miłe koleżeństwo :).

hm... miej jednak na uwadze, że pewnie niewiele wiesz jeszcze o Znajomej. Więc nawet, jeśli Ona się na Ciebie ciepło patrzy, to może Cię po prostu ... lubić :). Jeśli chcesz wiedzieć więcej, rozmawiaj z Nią częściej i stwórz miłą atmosferę... :) Ale może lepiej na nic się na razie nie nastawiaj :)

Trzymaj się ciepło :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

lezba!!!!!!!!!!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

O rany!! Gdybym wiedziala,że jest mi przychylna, to bym oszalała ze szczęścia i nie siedziała na forum, tylko z NIĄ:) To koleżanka z pracy, jesteśmy na Pani. To odwrotna sytuacja niż u Ciebie. Ona jest kilka lat starsza, ma męża i 2 dzieci.Ja jestem wolna. ONA jest cudowna, prześliczna i tak pełna wdzięku. Czasami mam wrażenie, że gdyby nastapiła jakaś możliwość spędzenia z Nią choć kilku minut sam na sam, to bym się zorientowala.Czasem tak na mnie popatrzy, że... Dzisiaj np. nachylała się nade mną i tłumaczyla mi coś. To było cudowne, zastanawiałam się, czy czuje zapach moich perfum... Obok nas było, oczywiście, kilkoro innych ludzi, żeby nie było za dobrze, che, che. Jak czytałam Twoje posty to też wobrażałam sobie, że to Ona pisze. Ale to nie możliwe, bo ja Ją poznalam w pażdzierniku 2010, a Twoje posty są starsze. Serdecznie Cię pozdrawiam Droga Kobranocko - Przyjazna Duszo. Przepraszamm że dopiero teraz odpisuję, ale nie serfuję tak często po forach.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

A moze najlepszy bylby trojkacik ;) z babka i facetem na raz...
Probowalyscie kiedys dziewczyny? A moze to jedno z Waszych marzen?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

Nocna Kobro.

Przywiał mnie wiatr styczniowej odwilży i kazał poczytać bożonarodzeniowe życzenia.
Jam zawsze spóźniony.

Spodoba się Tobie.
Wystarczy kliknąć w bękitny link :)

http://www.youtube.com/watch?v=C_cryj7N4Kw
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

przyłączam się do podziękowań :)

http://www.youtube.com/watch?v=frCt63-v-9Y

mam wrażenie, że nasze serca biły czasem w zgodnym rytmie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Zakochałam się w koleżance z pracy! Nie sądziłam, że jestem do tego zdolna

http://www.youtube.com/watch?v=hjAHUkIfK24

w podziękowaniu za przypomnienie dawnych lądów i fal, co przeminęły, a wiem przecież, że widzę je patrząc w morze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Inne tematy z forum

Zmarszczki na czole (127 odpowiedzi)

Mam okropne zmarszczki na czole. Doradzicie jak się ich pozbyć?

Cosmelan (21 odpowiedzi)

Czy ktoś z Was robił ten zabieg??

Hiszpańska mucha (19 odpowiedzi)

Hej dziewczyny. Czy któraś z Was próbowała możę hiszpańskiej muchy? Mianowicie zastanawiam sie...