Kupiłam buty trekingowe reklamowane przez Miłkę Raulin. Po pół roku użytkowania (spacer z psem, dojście do samochodu i z samochodu na morsowisko ) materiał na zgięciu palców zaczął się przecierać. Już przy oddawaniu do reklamacji pani stwierdziła ,że reklamacja nie będzie uwzględniona bo uszkodzenie jest z mojej winy na skutek używania. Tak tez było. W otrzymanej odpowiedzi rzeczoznawca Martesa stwierdził ,żę to na skutek użytkowania i zasugerował ,że chodziłam w nie zawiązanych :) butach i nie impregnowałam ich. Sadziłam że buty trekingowe służą do chodzenia i "poniewierania" a nie do oglądania ich. Mam jako takie dochody i cena 260 zł mnie nie zabije ale współczuję młodym , którzy na takie "markowe" butki (bez gwarancji bo tak w istocie się stało) ciułają pieniądze . Ktoś jednak musi zapłacić za sponsoring. Jestem rozżalona i zawiedziona.W czasie kiedy niektorzy producenci prawie natychmiast wymieniają towar aby nie zaszkodzić wizerunkowi firmy niestety nie tutaj. Zaszalałam i kupiłam Martesy - nigdy więcej i będę wszystkim moim znajomym odradzać.