Może spójrzmy innymi kategoriami na ten wpis. Być może komuś brakuje odwagi i czasu, żeby zapoczątkować wyłączenie Banina i okolic z Gminy Żukowo i dlatego rzucił wolne hasło o odłączeniu na to forum.
Po co od razu atakować autora wpisu, może warto pociągnąć temat dalej. Nie brakuje na forum znawców tematu (wiadomo - każdy jest tutaj specjalistą od wszystkiego, a moja jest bardziej mojsza niż twojsza :) ).
Dyskutowałem kiedyś z jednym z radnych z Banina i nie wykazywał on żadnej woli, aby ten wątek pociągnąć. Odniosłem wrażenie, że wygodnie jest dla niego tak, jak jest. Co roku udaje mu się wygrać wybory do Rady Gminy i chyba tylko jakiś kataklizm by to uniemożliwił. Dlaczego? Dlatego, że mentalnie nie jesteśmy stworzeni do głosowania. Narzekamy, narzekamy, narzekamy, a za 5 lat pójdziemy zagłosować na te same twarze (wyjątek - ja już na tą samą twarz nie oddam głosu).
Ubolewam nad tym, że brak mi czasu na zajęcie się polityką regionu, społecznictwem i pracą na rzecz Banina. Niestety inne obowiązki nie pozwalają, a nie lubię zajmować się czymś tylko trochę. Być może za 5-6 lat uda mi się zająć tematem na poważnie.
Pierwszym krokiem jaki bym podjął byłaby inicjatywa społeczna polegająca na uświadomieniu mieszkańcom jak ważna jest wspólnota. Wiadomo, że jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził, ale wysłuchanie wszystkich "dzielnic" Banina, stworzenie ruchu, który miałby na celu opracowanie długoletniego planu rozwoju, uwzględniającego największe problemy osiedli, działającego społecznie jest jak najbardziej realne. Jednym z głównych obszarów działalności byłaby edukacja mieszkańców (tablice ogłoszeń, spotkania, zebrania, itp.) w zakresie funkcjonowania organu, jakim jest urząd gminy.
Dopiero po uzmysłowieniu mieszkańcom jak funkcjonuje gmina, można by było pokusić się o referendum w sprawie utworzenia nowej gminy Banino (włączającej terytorialnie Barniewice, Borowiec, Chwaszczyno, Tuchom, Miszewko, Miszewo, Pępowo i Czaple). Oczywiście referendum miałoby sens, gdyby mieszkańcy wiedzieli jakie będą skutki takiego działania oraz gdyby tłumnie udali się do urn (frekwencja).
Gdyby w referendum mieszkańcy wspomnianych miejscowości wypowiedzieli się pozytywnie co do tej inicjatywy, to i tak nie byłoby gwarancji na jej realizację.
Szanse na szybszy rozwój mielibyśmy jako mieszkańcy Banina tylko wtedy, gdyby:
- udało się wyodrębnić nową gminę Banino,
- mieszkańcy rozliczaliby się z podatku w miejscu zamieszkania, a nie zameldowania,
- społecznie wypracowano by długoletni plan rozwoju,
- pieniądze z budżetu sołeckiego przeznaczane by były na imprezy/spotkania integracyjne, inicjatywy prorodzinne, promujące region, zachęcające do współistnienia, a nie tylko zamieszkiwania, a nie na płyty drogowe, oświetlenie, itp.
Trzeba mieć również na względzie, że wszystkie inicjatywy związane w wyodrębnieniem nowej gminy, nie będą leżały w interesie obecnych władz. Dlatego, aby zacząć ten proceder, należałoby zebrać 10-20 społeczników, którzy mają czas i serce do walki o dalszy rozwój naszej okolicy.
Kończąc, zapraszam do szerszej dyskusji, miło by było, gdyby była merytoryczna. Może ktoś ma podobne spojrzenie na ten temat i chciałby w niedalekiej przyszłości podjąć ze mną rękawicę :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu.
34
3