Na wstępnej rozmowie wyszliśmy pod dużym wrażeniem zaprezentowanych filmów pokazowych, jednak od dnia naszego ślubu wszystko układało się inaczej, niż miało wynikać z umowy z Panem Irkiem. Kamerzysta przyjechał ze starą kamerą z dwiema oślepiającymi lampami, zamiast z super nowoczesną kamerą telewizyjną. Później były zdecydowanie problemy z kontaktem oraz montażem wedle wcześniejszych ustaleń. Za pierwszym razem po odebraniu filmu byliśmy załamani mierną jakością montażu oraz zapisu dźwięku. Po poprawieniu przez Pana Irka praktycznie niewiele się zmieniło. Nie zostały nawet uwzględnione nasze utwory, które mieliśmy przygotować jako podkłady w poszczególnych momentach. Coraz trudniej też było się do Pana Irka dodzwonić, a jak się udało, bardzo się wykręcał w sprytny, specyficzny sobie, uduchowiony sposób. W końcu daliśmy sobie spokój. Uważajcie na tę firmę i tego człowieka. Od tamtej pory nawet nie mamy ochoty oglądać tego filmu. Usługa warta może 500 zł, a nie 2800.