Re: Zdrada-psycholog
Po pierwsze - zdrada jest winą tylko i wyłącznie zdradzającego, więc nie obwiniaj siebie. Po drugie - i owszem, ważne są okoliczności, które mogą tę winę zmniejszyć. Po trzecie to musi być Twoja i tylko Twoja decyzja.
A teraz dłużej na ten temat... Nie kumam facetów... w ogóle ludzi, bo kobiet też się to tyczy, którzy mają taki długi romans. Jestem w stanie zrozumieć jednorazowy skok w bok: alkohol, prowokacja, słabość, jakieś braki w małżeństwie - ok, zdarzyło się raz, przeprosił, wybaczyć można, choć zaufanie zachwiane może zostać przez jakiś czas. No ale półtora roku?! Co on sobie myślał? Że zostawi Ciebie żeby być z tamtą? Że w końcu ją rzuci by wrócić do Ciebie a Ty przygarniesz go z otwartymi rękoma? No bo chyba nie przewidział opcji, że tamtej się znudzi a Ty go już nie będziesz chciała...
Mimo wszystkiego zła, które zrobił, dobrze, że widzisz jeszcze jakieś światełko dla tego związku i chcesz wszystko uratować. Moim zdaniem (jestem przyszłym psychologiem i mimo, że bardziej chcę zająć się dziećmi niż małżeństwami) to dobry znak. Szczególnie, że jak piszesz ta zdrada to jedyny problem jaki Was trapi. Jeśli szukasz pomocy i nie wiesz co zrobić to znaczy, że gdzieś w głębi duszy nie chcesz się z nim rozstawać i chcesz, żeby było tak jak dawniej. Wizyta u dobrego psychologa na pewno jest dobrym pomysłem. Może doradzi Wam zacząć wszystko "od nowa", by mąż mógł znów Cię zdobyć. Może będzie chciał byś wszystko zapomniała i wymazała ze swojej pamięci krzywdy jakich doświadczałaś. Może przeanalizuje dokładnie okoliczności dlaczego Twój mąż tak postąpił i co działo się przez ten czas. Na pewno taka terapia Wam pomoże.
Ale nie zapomnij też dokładnie sama przedyskutować (koniecznie na spokojnie i bez obecności dzieci, nawet śpiących w drugim pokoju) z nim dlaczego tak zrobił, opowiedz mu o swoich wątpliwościach i może sami znajdziecie jakieś rozwiązanie, typu kilka dni gdy mąż nie będzie mieszkał w domu, a Ty znajdziesz czas by wszystko przemyśleć.
Życzę Ci, Wam, powodzenia. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Tak wiele małżeństw się teraz rozpada, a to nie ma dobrego wpływu na dzieci, nawet te starsze. Z jednej małej świeczki nadziei może powstać całkiem spore ognisko miłości. Pamiętaj o tym i dawaj znać jak się sprawy mają. Oparcie osób obcych też jest czasem pomocne, łatwiej się wygadać. Będzie dobrze!
0
2