Żenada
Ogólnie klub mi się podoba. Ćwiczyłem z zapałem i to co chciałem osiągnąłem. Postanowiłem na lato zawiesić ten durny abonament na rzecz bardziej aktywnych form sportu (pływanie, rower, rolki). Co się okazuję? Jeżeli będę chciał wrócić za jakiś czas muszę JESZCZE RAZ wydać 100 zł za opłatę członkowską! To ja się pytam za co jest płacone te 100 zł przy wydawaniu karty klubowej (która rzekomo miała świadczyć o przynależności do klubu). Podejrzewam, że gdyby wziął się za to jakiś prawnik to okazało by się, że takie działania są nielegalne i sprzeczne z prawem. Zastanawiam się czy nie zgłosić tego do rzecznika praw konsumenta.