Żenada wczasowicz sie czuje jak wróg za własne wydane pieniądze, za wszystko chcą kasę pan nowy manager chodzi i zagląda nawet do przyczepy dziennie po 20 razy kontrole opaski jak w obozie niemiła recepcja przyjeżdżam tam od 20 lat i z tak nie miła obsługą się nie spotkałem a ceny wyssali sobie z palca najlepiej zapłać i wynocha. Chwalą sie ze nowy właściciel , i co z tego jak gość chyba nie ma pojęcia poco ludzie przyjeżdżają na Camping z przykrością stwierdzam z daleka omijać