Zgubiona maskotka w Barze "Ster" w Sobieszewie
Dziewczyn,wiem,ze to zakrawa na cud,ze sie tutaj oglaszam,ale cuda sie przeciez zdarzaja ;-) bylismy z rodzina w barze 'ster" w sobieszewie w poniedzailek..Synek zgubil tam maskotke-malego pieska. Ma 8 lat,piesek byl z nim od zawsze,wiec w domu mam dramat ;-)..Analizujac gdzie mogl ten piesek sie zgubic,stwierdizlismy,ze tam,bo tam wyjmalaw rzeczy ze swego plecaka..Zadzwonilam tam i rzeczywiscie piesek byl...Dzis tam pojechalismy,syn szczesliwy..Ale okazalo sie,ze maskotka sie spodobala innemu dziecku i pani z obslugi nie wiedzaca o calym zdarzeniu oddala ja innemu dziecku.. No i znow mamy doła w domu ;-) takze jezeli ktores z waszych dzieci moze ma malego brazowego pieska z baru ster ( przynalezy do pizzeri mandragora) to uszczeskiwicie malego chlopca :)!!! Moj maila to : dagaloj@poczta.Onet.Pl