Zamówiłem śniadanie po angielsku. Dostałem jajka, frankfurterki, fasolę, bekon i masło, ale bagietki nie. Gdy byłem już w połowie posiłku koleżanka przypomniała kelnerce, że brakuje bagietki. Gdy kelnerka w końcu ją przyniosła zapytałem czy nie ma tam słonecznika, na który jestem poważnie uczulony (obrzęk, zagrożenie życia). Kelnerka kilka razy powiedziała, że nie, na pewno nie. Jednakże już po chwili znaleźliśmy w bagietce słonecznik, więc uprzejmie poprosiłem o jakikolwiek inny chleb. Kelnerka odparła, że nie mają innego i nie zaproponowała absolutnie nic w zamian. Moim zdaniem to zachowanie jest niedopuszczalne - najpierw wprowadzono mnie w błąd, który mógł mieć fatalne skutki, a prosta prośba zamiany chleba na inny spotkała się z odmową. Columbus ma wiele różnego pieczywa: bułki, panini, bajgle, croissanty, ciabatty - widziałem je na własne oczy! Ale nie, nie dla psa kiełbasa; mam jeść to co dają i nie wykręcać się alergiami. Zostałem potraktowany jak gorszy sort i nigdy tam nie wrócę. nie polecam!