Re: Żłobek
Moja córka chodziła do żłobka na Wawelskiej teraz przeszła do bursztynków (starszaków). Bacznie obserwowałam córkę, odbierałam ją o różnych porach, rozmawiałam z Paniami i szczerze powiem że nie rozumiem zarzutów które tu padają, ale nie mnie osądzać, każdy rodzic ma na uwadze dobro własnego dziecko i niech sam decyduje. Moja opinia o żłobku jest dobra. Panie starają się i na prawdę angażują się w opiekę nad dzieciaczkami. Co do kataru to niestety to jest wina tylko rodziców, że przyprowadzają podziębione dzieci, a nie opiekunów. Z drugiej strony wiem z własnego doświadczenia że gdybym miała zostawać z małą przy każdym katarku to musiałabym zrezygnować z pracy, bo w okresie jesienno zimowym normalne jest że dzieci chorują i tego się nie uniknie. Warto za każdym razem pytać lekarza czy dziecko może iść do dzieci czy nie.
Z tymi spacerami to też bym nie przesadzała, czy w weekend jak siedzicie z maluchami w domu a na dworze jest nieciekawa pogoda to pędzicie żeby tylko maleństwo zaczerpnęło świeżego powietrza??? W okresie jesienno zimowym faktycznie dzieci wychodziły rzadko ale wiedząc o tym sama poświęcałam chociażby 30 min. żeby przespacerować się z dzieckiem, czy pójść na sanki etc. Sama wiem że przy ubieraniu jednego dziecka we wszystkie warstwy można się dobrze napocić, a co dopiero 10 czy 15! więc miejmy trochę wyrozumiałości. Jak przychodzi okres wiosenno letni i nie trzeba na dzieci zakładać tyle warstw to wychodzą na ogród, a pomieszczenie jest wietrzone.
Co do zaklejonych szyb to jestem zdania, że lepiej żeby dzieci nie bawiły się, spały jadły etc na widoku przechodniów, a folia jest dostosowana do potrzeb takiego miejsca, więc dzieci nie są odcięte od świata.
Moja córka mimo, że już kilka miesięcy nie chodzi żłobka na wawelskiej, pyta o babcie i ciocię Natalkę. Widzę też, jak szybko łapie nowe rzeczy, których uczą ciocie w grupie bursztynków - zaczyna powtarzać słowa po angielsku, tańczy, śpiewa, proponuje nam wspólne zabawy. Moja rada: trzeba spędzać z dziećmi czas po powrocie ze żłobka,obserwować, pytać, pytać, pytać. Poza tym pytać opiekunki - nigdy mi się nie zdarzyło nie otrzymać odpowiedzi na zadane w żłobku pytanie. Jak córka była jeszcze malutka, to wiedziałam dokładnie czy robiła kupę i ile razy, ile spała, ile zjadła i o której, zawsze wychodziła ze żłobka z nową suchą pieluchą. Widziałam że Panie zapisywały sobie najważniejsze informacje i nie było zgadywania gdy rodzice pytali o szczegóły, tylko padały konkretne informacje.
Ja jestem zadowolona że trafiłam do tej placówki, bo moje dziecko jest zadowolone.
13
2