Dla mnie ok:)
                 
    
    
    
    Poszłam z nudów. O dziwo nawet mi się podobał. Z Panią Kożuchowską raczej mi nie po drodze, ale fajnie zagrała.
Miło było zobaczyć na dużym ekranie Panią Annę Dymną i Pana Artura Żmijewskiego (sądziłam, że już na zawsze zostanie Ojcem Mateuszem, choć widziałam może z 1 odcinek :)
W przyszłym tygodniu "Johnny". Czuję że to dopiero będzie sztos:)
    
    
         
        
                
                
        
             8
            8
             1
            1