A jaki wiek jest odpowiedni?
Mnie np. odstawiła żona. To co, mam bez przerwy płakać? Ile można udawać, że się nie jest cyborgiem?
BTW: żadnej patoli u nas w związku nie było, po prostu dla żony przestałem być wystarczająco ambitny i zamożny. A na to jej terapia małżeńska nie pomoże. Więc co robić?