ja miałam taką sytuację, zwolnienie skonczylo sie w dniu terminu porodu, niestety lekarz nie przedłuzył i poszlam już na macierzynski, urodzilam tydzien później niz termin wskazywał
idź do internisty - powinien dać Ci zwolnienie. Zawsze mozesz powiedzieć, ze bardzo źle się czujesz. Mi tak poradziła ginekolog, bo móiła, ze jeśli ona miałaby wystawić zwolnienie to na patologie musiałaby mnie położyc, ale były jeszcze inne wątki na ten temat i tam dziewczyny pisałay, że dostawały bez problemu.
ja w obydwu ciążach poszłam do ogólnego i powiedziałam, że się źle czuję. dostałam bez problemu. W pierwszej ciąży bardzo mi się to przydało bo przenosiłam 9 dni. w drugiej zwolnienie mi anulowano gdyż urodziłam w terminie.
powodzenia
Podbijam wątek bo może mnie niestety dotyczyć.
Mój gin wypisał mi zwolnienie do dnia porodu i powiedział że dłużen nie może i że jak chcę zwolnienie to mam iść do ogólnego.
I tak się zastanawiam czy któejś z Was lekarz ogólny odmówił wystawienia zwolnienia? Co mówiłyście: czy że zle się czujecie czy poprostu że chcecie zwolnienie? - bo chyba i tak każdy lekarz ogólny wie o co chodzi.
z tego co mówił mój gin jak się martwiłam o to samo, to gin po terminie może Ci wystawić L4 ale tylko na 3 dni, czyli teoretycznie powinno się chodzić do gina co 3 dni i brać zwolnienia
Ja przenosiłam małą w pierwszej ciąży o 2 tyg. i dostałam zwolnienie od ginekologa bez problemu , nie wiem czemu niektórzy lekarze mówią że nie mogą ;/ może teraz jest inaczej nie wiem ;/
mój gin w ogóle nic nie mówił tylko wystawiał mi normalnie zwolnienie...pod koniec ciąży chodziłam co 2 tyg i zawsze na 2 tyg. miałam zwolnienie
natomiast jeśli gin nie chce to wystarczy pójść do ogólnego lekarza i też powinien wystawić
przepis jest bezsensowny bo nie da rasy dokładnie ustalić terimnu porodu
wg prawa 40 tc ciąży to ciąża donoszona czyli niezagrożona czyli można iść do pracy...he he he
No właśnie a mój gin już mi powiedział że to była ostatnia wizyta i że on już nie może mi wystawić zwolnienia i że mam 2 wyjścia: iść do ogólnego lub iść na macierzyński. Macierzyńskiego nie chcę wykorzystywać bo szkoda mi tych dni, a nie wiem jak do takiej sytuacji podchodzą lekarze ogólni. Czy dają bez problemu takie zwolnienie czy robią problemy? No i czy z miejsca przyznawać się czemu przyszłam ? Przecież do pracy teraz nie wrócę. Ja mam 1 termin wg OM na 3 maja a drugi wg USG na 10 maja i zbytnich objawów nadchodzącego porodu nie mam, więc moge przenosić - z resztą tego to przecież nikt nie wie.