Życie nie jest dla mnie.
Witam. Mam 45 lat , miałem normalne Życie . Żona, dziecko, dom , pracę. Od jakiegoś roku na niczym już mi nie zależy. W domu czuję się jak niechciany sublokator a w pracy wszystko co robię nie przynosi mi satysfakcji. Sam staram się doprowadzać do konfliktów. Ostatnio nawet nie przejmuje się swoimi życiem. Już kilka razy miałem chęć skręcić koła na wiadukcie przy 140 km/h ale zbyt wiele pojazdów jechało autostradą pod wiaduktem. Piszę bo nie mam z kim o tym porozmawiać. Wiem że to i tak nic nie zmieni.