a na imię jej było A....a
to że Patio położone jest na uboczu jest jego atutem, latem gdy zwalają się tłumy ludzi i w knajpach panuje straszliwy tłok wsparty wyścigiem cen w górę, tam zawsze znajdzie się miejsce dla klienta. Co ważne, ceny przystępne, zawsze te same a jedzenie na poziomie dużo wyższym niż to co serwują w innych restauracjach na starówce. Obsługa .... dość specyficzna. Koloryt zapewnia Pani za kontuarem, jest to bardzo miła Panna. Jest to o tyle zjawiskowe Stworzenie że chorendalnie różni się od typowej kelnerki/barmanki. Raz że jest ładna (ale to akurat żadna nowina bo za barem zazwyczaj stoją ładne panny), ta ma dodatkowo sporo intelektu i taktu co pozwala prowadzić z nią bardzo sympatyczne rozmowy na tematy przeróżne. Ma kobieta w sobie czar.
Piwko tanie i zawsze schłodzone co wcale nie jest jeszcze w Polsce normą. Nie jest to typowa kanjpka jakich są obecnie setki gdzie królują kafelki od podłogi po sufit a klienta traktuje sie jak kłopot który łaskawie trzeba obsłuzyć.
PS
Co do papieru w toaletach to nie jest to jakiś wielki problem... przed wejściem jest fontanna z bieżącą wodą... jak ktoś czyścioszek to sobie poradzi...
Piwko tanie i zawsze schłodzone co wcale nie jest jeszcze w Polsce normą. Nie jest to typowa kanjpka jakich są obecnie setki gdzie królują kafelki od podłogi po sufit a klienta traktuje sie jak kłopot który łaskawie trzeba obsłuzyć.
PS
Co do papieru w toaletach to nie jest to jakiś wielki problem... przed wejściem jest fontanna z bieżącą wodą... jak ktoś czyścioszek to sobie poradzi...