a to na rano ;)

tiaaa...a to na rano.
jakie szczęście, że nikt wcześniej na to nie wpadł :)

http://www.youtube.com/watch?v=W4qXayijDjA

i taki bonus, który od dawna mnie rozwala i powoduje niekontrolowany atak radości z rana, o dziesiątej.
(ale jasno!)
http://www.youtube.com/watch?v=27-LWhIC33o
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaa... ale imponująca wiedza. Langfuhrska Katedra Historii Himalaizmu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

próbuję zebrać myśli, żeby jakoś się wytłumaczyć ze słów o Bieleckim "ilu za sobą zostawi zamarzniętych kolegów".
nie! ja tak nie chcę o Nim myśleć, ja tak na co dzień o Nim nie myślę. jakieś zło mnie obsiadło, gdy to napisałam.
nie mam prawa go oceniać w ten, ani w żaden inny sposób. Bielecki wspina się szybko, zwykle ubiera się przez to lżej, niż pozostali wspinacze, musi być w ruchu, przez to każdy postój jest dla niego zabójczy (tym bardziej we wspinaczce zimowej). to tylko jeden z wielu nieopisanych aspektów.
Berbeka powinien zrobić odwrót w momencie, gdy stało się jasne, że szczyt został zdobyty, a wiadomo było, że jest już bardzo późno. nie powinien iść do wierzchołka, a tym samym nie powinien iść tam Kowalski.
Berbeka zdobywał BP w afekcie, w odwecie za 1988. Czemu nikt nie powiedział, ze częściową odpowiedzialność za tę historię ponosi Zawada?
to Berbeka naciskał, żeby z obozu szturmowego wyjść jak najpóźniej, ze względu na jego mniejszą odporność na duże zimno (z powodu starych odmrożeń, dających się we znaki w tak ekstremalnych okolicznościach). wiedział o tym i użył tego argumentu. nocne wyjście do ataku szczytowego nie pozwoliłoby mu rozgrzać kończyn (brak słońca), a tym samym zmusiłoby go do odwrotu - porażki. ale nocne wyjście pozostałych pozwoliłoby na ich bezpieczniejszy powrót za dnia - mieliby więcej czasu.
nie wiem, co było przyczyną, że Kowalski został u góry. jeśli HACE/HAPE/AMS, to i tak jego szanse na przeżycie w tamtych okolicznościach szybko spadały do zera. na te choroby zapaść może każdy, nawet ten, kto ma duże górskie doświadczenie. tu nie ma reguł (przynajmniej dotychczas nie zostały zdefiniowane, poza prostymi zależnościami związanymi z prawidłową aklimatyzacją. wiadomo jednak z opisanych przypadków, że zależności jest więcej - niestety, dotychczas nierozpoznanych).
Berbeka najprawdopodobniej wpadł do szczeliny. wydaje mi się, że nie miało to związku z Kowalskim. mógł tam wpaść niekoniecznie podczas próby ratowania Tomka, a zwyczajnie podczas próby zejścia z góry (bez Tomka - Kowalski chyba został wyżej niż hipotetyczne miejsce zaginięcia Berbeki). z tego co pamiętam, była mowa o tym, że Kowalskiego znaleziono w stromym kominku pomiędzy Rocky Summit, a głównym szczytem, tam nie ma szczelin. szczeliny są dopiero poniżej Rocky Summit, w kierunku obozów ( a tym samym drogi w dół).
poza tym... to były ich własne decyzje. znali ryzyko i dobrze wiedzieli, że w tych warunkach nie można liczyć na czyjąś pomoc. trzeba liczyć tylko na siebie.
ci, którzy teraz przemierzają skardu/ askole/ concordię też to wiedzą.
na K2 akcja ratunkowa jest praktycznie niemożliwa. było kilka takich prób, ale chyba w większości kończyły się niepowodzeniem.
z tego co pamiętam, to jedna z najbardziej spektakularnych była z udziałem Pete'a Schoeninga, potem z udziałem Mrówki (która straciła życie, ale ocaliła Kurta Diembergera i innego Austiaka, którego teraz nazwiska nie pomnę), potem Chantal Maudit została uratowana przez Eda Viestursa i Scotta Fischera (tak, tego samego).

no, dobra, wystarczy. choć mogłabym tak jeszcze długo, bo tu pełno jest miejsc na dygresje.
ale przydałoby się teraz ubrać czapkę, szalik i wyjść z bazuką albo choćby z łukiem na balkon, zdjąć idiotów, którzy zaczynają moje zwierzęta straszyć petardami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Scott Fischer w wiadomej książce powiedział "osaczylismy tę górę". A góra odrzekla po swojemu. Właśnie przez wzgląd na kierownika mam przeczucie, że jest cień szansy tym razem. Hajzer stwierdził kiedyś, że Wielicki ma charakter uniemożliwiający mu zostanie drugim Zawada. Za to sam Hajzer sprawiał wrażenie takiego, co mógłby Zawade zastąpić. A teraz Hajzera już nie ma, a Wielicki po raz kolejny łapie zycie za rogi z gracją Pana Wołodyjowskiego. Są tacy, co urodzili się pod szczęśliwą gwiazdą. Trudno zostać dobrym himalaista, ale dobrym i starym himalaista znacznie trudniej. Bo tu szczęście i rachunek prawdopodobieństwa zaczynają grać rolę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Podobne odczucia wzbudza we mnie Bielecki. Jego nieprzyjemną facjatę zobaczyłem pierwszy raz, jak zszedł z Broad Peak. Wiadomo, laik ze mnie. A potem sporo poczytałem i obejrzałem na temat Macieja Barbeki i myśl się zrodziła, niechcący być może, że szkoda, że nie zamienili się miejscami. Nie są to dobrze o mnie świadczące myśli, ale przynajmniej jest z czym walczyć wewnętrznie.

https://www.youtube.com/watch?v=7Cf4o4Z3-4U
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

wracając do K2, to rozbawił mnie Krasnal tekstem, że "trzeba jakoś wykiwać tę górę". hahah, kiero jest zaj***y :D
akurat w to mogę uwierzyć. On jest w stanie Ją wykiwać.
hahhah, kocham Pana, Panie Krzysztofie :D

szkoda tylko, że Góra jest na te teksty wybitnie odporna.

https://www.youtube.com/watch?v=KaHr1_5ujoM
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

nie... no już miałam czołgać się do koi, ale jakoś tak NIECHCĄCO włączyło mi się TO :D
https://www.youtube.com/watch?v=pkcJEvMcnEg

stało się :) zamiast szklanki mleka przed snem objawiła się tequila
kurdebele, też rzuciłabym się w bębny :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tam bodziec.
Waterways... Taki to ja mam dźwięk alarmu w telefonie co mnie właśnie do roboty obudził.
Też mi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

dziś odwrotnie.
najsampierw bodziec, a za nim jakiś oderwany od rzeczywistości komentarz.

https://www.youtube.com/watch?v=79okE1jI2NQ

"Drzwi Durina, Władcy Morii
Powiedz przyjacielu i wejdź
Zrobiłem te drzwi ja, Narwi
Znaki wykuł Kelebrimbor z Hollionu"*

*Tłumaczenie Marii Skibniewskiej

bośmy po prostu stali i na Wrota Durina tego wieczoru spoglądali ;)
-----------------

a więc dzisiaj wyruszyła :) polska narodowa wyprawa na K2
będę często sprawdzać newsy. nie chciałabym się dowiedzieć, że ktoś nie wrócił.

a poza tym, miniony tydzień miał znamiona szaleństwa.
siata leków schowana przed Kiciusiem w piekarniku :)
choinka porywana z balkonu przez wigilijne sztormiszcza,
ba, dowiedziałam się, że prowadzę przytułek dla nędznych, świątecznych choinek.
przyspieszony wykład z geometrii wykreślnej.
i sajkosomatiki w pracy.

rano nie wstaję z łóżka. mam pod ręką arcyciekawą w szczegóły o Maiden'ach autobiografię bruce'a dickinsona i przedwczesną, niepotrzebną biografię adama bieleckiego, do którego nie jestem w stanie się przekonać, więc tym bardziej przeczytam; mimo, że sama okładka książki z jego facjatą działa mi na nerwy.
ciekawe, ilu teraz zostawi za sobą zamarzniętych kolegów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

a teraz zagram tak, że nie będę musiała się tłumaczyć:

https://www.youtube.com/watch?v=yvj-v39y21M

Ze Świątecznymi Życzeniami: ucierajcie majeranek, tymianek, szałwię i rumianek ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

to ja też zagram ;) nie jest ambitne i wprost nie mogę patrzeć na załączony do tego filmik (to się dalej nazywa TELEDYSK? - bo ja nie na czasie już jestem - barszcz robię i kompot z suszonych owoców - to takie fe i de mode chyba ;)
ale w ucho mi wpadło jakiś czas temu i chyba dołączę do playlisty w domu na kołach, w którym wiosną- latem -jesienią żyję szczęśliwie, nie martwiąc się za wiele i o cokolwiek.

https://www.youtube.com/watch?v=LkyIVKbCfG8

zaje.bisty bit, jak powiedzieliby to moi koledzy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Coś w tych zwojach mi się skojarzyło. Teraz wszystko jasne. Dwie nazwy zlały mi się w jedną prawdopodobnie. Coś bym jeszcze zagrał ambitnego. Może Julio Iglesiasa po niemiecku

https://www.youtube.com/watch?v=03xHbGe4OBQ
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

a mi się to kojarzy z ogólniakiem, czarnymi swetrami, degrengoladą, pauperyzacją społeczeństwa, depresją ;) na życzenie, wiesz "smutek jest moją radością" (ale ten wcześniejszy) ;)
rock progresywny bardziej, niż punk (którego doświadczyłam inaczej, w typie oi polloi na ten przykład :D )

dobra, dotarło :) cockney rejcects! o to Ci chodziło?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Też się rozmarzę. To nie jest punkowy zespół? Z taką nazwą powinien być...

https://www.youtube.com/watch?v=dvRpYHa-GzY
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

cudowne :) rozmarzyłam się :)

https://www.youtube.com/watch?v=xusdWPuWAoU

móc tak widzieć świat i mając tyle danych, próbować go zrozumieć i opisać...
...nie śniło się filozofom.
mogą nam zazdrościć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

https://m.youtube.com/watch?v=VPJue714ns4
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Składane kajaki z żaglem to se ne vrati. Jeden nazywał się pionier i był radziecki, a drugi pax i chyba z nrd pochodził. Neptun to prawie to samo. Ster kontrolowany nogami, a dwa drewniane miecze przyczepiało się do burt. Wojtyła na takich też pływał. No i dr Frąckiewicz co mnie filozofii uczył. Nie wiedziałem, że to taki ciekawy człowiek dopóki świata nie obiegła wiadomość, że Indianie zamordowali go na Ukajali. Właśnie w takim kajaku.

https://www.youtube.com/watch?v=rSSamDuxCwU
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jestem na pirsie i wszystko na miejscu na powrót.
Neptun na "kajaku" nierozerwalnie, Kormoran na niebiesko świeci tylko nie wiem jak japońskie dziwki.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

heh, dziś odcumujemy jakiegoś kormorana, może być i kajak neptun z żaglem. nie ma różnicy.
japońskie dziwki przykryje się siankiem ;)

https://www.youtube.com/watch?v=ICecxOfmFtU
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mnie się właśnie śniło, że nie mogłem kupić biletu na pociąg. Po perypetiach dotarłem do maszyny, która byłą połączeniem automatu z biletami i oszukańczego automatu do wyciągania pluszaków za pomocą joysticka. Zamiast pluszaków na hakach wisiały bilety o różnym nominale. O dziwo udało mi się pokierować mechanicznym ramieniem tak, że wzięło bilet za 6,50. Ale jakaś młoda dziewczyna zabrała mi go z ręki i powiedziała "dziękuję". Czułem,że ona myśli, że to dla niej się starałem. Potem zaczęła się typowa dla snów jazda z zaburzeniem czasoprzestrzennym. Schody na peron nie były już schodami na peron tylko otoczoną barierkami leśną ścieżką biegnącą pod górę. Coś jak wejście na pachołek.
Sny to zwykle marzenia, lęki albo tkanie niespójnej całości ze strzępów dnia minionego. Ten był tym ostatnim. Z lekką domieszką marzenia, a raczej potrzeby zrobienia czegoś dla kogoś. A ta potrzeba z kolei miała lekką domieszkę egoizmu, bo w końcu mój mózg wykreował dziewczynę a nie np. śmierdzącego bezdomnego.

https://www.youtube.com/watch?v=IGUboLZx3Tk
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum

Problem z uzaleznieniem.. Alkohol, depresja... (8 odpowiedzi)

Witajcie. Kiedys juz stworzylem tu watek, w ktorym prosilem o pomoc z uporaniem sie ze swoim...

Vibracje (7 odpowiedzi)

Au revoir, Alain Delon... http://www.youtube.com/watch?v=_ifJapuqYiU

Problem z głośnymi dziećmi sąsiadów (42 odpowiedzi)

Niedawno do mieszkania nade mną wprowadziło sie małżeństwo z dwojgiem bardzo hałaśliwych dzieci....