Czy znał któś anie przybylska bliżej bo nurtuje mnie jaka była tak naprawde , jedne komanetrze są pozytywne ; cudowna miła nie gwiazdorzyłą; itp a drugie nagatywne ; że potrafiła być chamska i ordynarna.Może ktoś z trójmiasta znał ją prywatnie lub się z nią spotkał osobiście i coś napisze.

Znasz zasadę, że o zmarłych mówi się dobrze.. albo się nie mówi?

Jak głupim trzeba być żeby zakładać taki wątek?

normalna zwyczajna dziewczyna,

Znalem ja od dziecka ale po co Ci ta wiedza to nie rozumiem...

Podobno film ma powstać (szok!) więc dowiecie się "prawdy".
Osobiście gawno mnie to obchodzi.
Każdego dnia umierają ludzie i wielu wyjątkowych żyje.

jest ciekawe to : "o zmarłych źle się nie mówi " ( abstrahując od zmarłej pani Anny Przybylskiej) o żywych można powiedzieć źle cokolwiek tylko na język ślina przyniesie. Potencjalnie każdy jest w czymś konkurencją nawet wrogiem; komu przypisuje się cechy nie istniejące i urabia lub redukuje do stopnia w którym na nic dobrego nie ma miejsca w co, i tak nikt by nie uwierzył bo jak założono mu maskę trędowatego to wiadomo nie ma lekarstwa chyba że UMOWA jaką dane środowisko wyznaje ; redukcja do roli "chłopca do bicia" któremu każdy senior ,kobieta może na urągać bez obawy że dostanie w łeb . Segregujemy śmieci tak jak segreguje się ludzi chociaż śmieci mieszać nie wolno ale ludzi to już się miesza ( z g*wnem) Taka ma refleksja na spotkanie pod pergolą śmietnikową . Segregujmy śmieci dla dobra wspólnoty a ludzi i tak jest siedem miliardów .

Masz chyba naprawdę nudne życie, że zajmują Cię takie kwestie. Możemy ją oceniać jako aktorkę, imho, koszmarną i pretensjonalną, ale to, jaką była matką dzieciom, partnerką, córką czy przyjaciółką to już absolutnie prywatna sprawa.

luźna znajomość, z racji tzw. obowiązków służbowych
zachowywała się normalnie, nie miała się za niewiadomo kogo

Dokładnie, mamy w Polsce taki zwyczaj, że o zmarłych źle nie mówimy.