Witam.staram sie mężem od 3 lat o dziecko,niestety bez skutku. Mam niedoczynność tarczycy,chorobę Hashimoto,bardzo wysoką prolaktyne i do tego jeszcze PCO,wyszło z usg ,badania z krwi Lh,Fsh wyszły w normie. Tego wszystkiego dowiedziałam sie niedawno. Zażywam leki- euthyrox i dostinex. czy te leki pomogą choć trochę i czy będzie mi dane kiedyś zostać mamą?? Ginekolog kazał przyjśc jak unormuje wszystkie hormony to wtedy przepisze mi leki na pobudzenie jajeczkowania(dostinex tez jest chyba na brak jajeczkowania). Ile może potrwać takie leczenie? Co prawda mam dopiero 23 lata ale bardzo pragnę mieć dziecko.

Mam bardzo podobne problemy co Ty wiec naprawde bardzo dobrze Cie rozumiem...Z tym, że my sie staramy ponad 4 lata...Wiem jak to boli. Juz wiele lez wylalam z tego powodu... ale od samego poczatku wierze, gleboko wierze w to ze bedzie mi dane sie doczekac i sie doczekam. Podobno wiara, pozytywne nastawienie dziala cuda. Niektorzy mowia, ze jak sie nie myslio o tym to wychodzi, ale takim jak my ciezko to przychodzi,nie da sie nie myslec, poprostu sie nie da!
Aktualnie nawet nie biore zadnych lekow, lekarz kazal mi odstawic zeby ustabilizowac organizm bo mam mocno rozchwiany, odstawilam i czekam.
Tak to niestety jest, ze ci ktorzy tak bardzo pragna miec malenstwo, dlugo sie nie moga na nie doczekac, a innym sie udaje za pierwszym czy drugim razem. Troche to nie fair, ale co nam pozostaje, tylko czekac i sie nie zalamywac. Bedziesz mama, zobaczysz!:)

My jakis czas temu myslelismy o podejsciu do in vitro, ktore czesto sie w takich, ciezszych wypadkach wykonuje, ale zwyczajnie nas nie stac na wylozenie takiej sumy a ze zdolnoscia kredytowa ciezko. zreszta tez nie wiadomo czy by wyszlo...
Dobrze by bylo jakbys trafila na dobrewgo lekarza, ktory by ci ustabilizowal wszystko a druga rzecz jak pisalam to nastawienie. Nie wolno nam sie poddawac...

jestem jak najbardziej dobrej myśli. Mam taką nadzieję że jak unormuje tarczyce i prolaktyne to już będzie łatwiej. Potem tylko coś na stymulację jajeczkowania i jakoś to będzie-oby :). Przeważnie głownym problemem okazuje sie wysoka prolaktyna. Ostatnio nawet już rozregulowały mi sie miesiączki-krwawienia trwały 12 dni bardzo obfite i tak co 2 tygodnie powtórka przez 5 miesięcy :(. W sumie zawsze miałam bardzo nieregularne cykle co 30-50 dni,ale teraz to już porażka. Teraz jak zaczęłam 4 dni temu brać leki (akurat dostałam okres) to już widać mi sie kończy,więc leki działają :). Uda nam się na pewno :)

mam PCO,niedoczynność tarczycy i synka 9-o miesięcznego! a więc kobiety głowa do góry! PS. PCO nie rozpoznaje się tylko z usg...

PCO wyszło mi tylko z usg a wyniki Lh,Fsh w normie ,tak niby twierdzi moja ginekolog ja sie na ty nie znam :)

Witam,KOBIETA ZNIESIE WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!
Przechodziłam przez to samo ,a od 11 miesięcy jestem mamą :)Fakt kosztowało mnie to wiele nerwów i wylanych łez.
Miałam PCO ,mega wysoki poziom prolaktyny -z podejrzeniem gruczolaka przysadki i wizytą w szpitalu,rezonansach itp .Brałam norprolac i po 3 miesiącach zaszłam w ciążę /niestety poroniłam .Załamał się świat .Mieliśmy czekać 6 miesięcy co wydawało mi się wielką odchłanią.....I tutaj ...........mimo ,że nie powinno mieć to miejsca za 1,5 miałam wysoki poziom Bhcg:):)Ginekolog poinformował mnie ,po zrobieniu USG,że nie widać zarodka tylko rozrośnięte endometrium....Usłyszałam ,że może to być zaśniad groniasty /nowotwór/czasami konsekwencja braku łyzeczkowania po poronieniu lub ciąża pozamaciczna.Załamałam się .Czekała mnie laparoskopia a po niej dalsze zabiegi........i znów odwleczenie bycia mamą na kolejne pół roku.Nastawiona na zabieg i ewentualne usunięcie zarodka...usłyszałam po 6dniach od pierwszego badania Usg ,że jestem w ciąży!!!!!!!! Od samego poczatku ciąża zagrożona ,ale przetrwaliśmy do 40 tyg:)
jestem chyba przykładem kobiety gdzie niemozliwe może być mozliwe.
Więc wierzę ,że wszystko jest możliwe.

witam z Kanady,
sugerowal bym zainteresowaniem sie spozywaniem peruwianskiej rosliny MACA,
Powoduje ona balans hormonalny i zwieksza szanse zajscia w ciaze, przez uzywanie powodujezwiekszenie kozystnych warunkow u mezczyzny i kobiety.
Bedac w Peru wiele sie o tym dowiedzialem.
Gloria Chakoon prowadzila badania przez 20 lat.
Pozdrawiam, zycze sukcesu,
Henryk
fheniek@hotmail.com

Witam,
nie chce sie wymadrzac ale......wysoki poziom prolaktyny dziala jak pigulki antykoncepcyjne, jest naturalnym srodkiem antykoncepcyjnym - doslownie. Dlatego tak wazne jest obnizenie jego poziomu w organizmie kobiety. Najczesciej jest podwyzszony pod wplywem stresu.
Biore dostinex od dwoch lat. Czuje sie dobrze :)
To zabrzmi banalnie i glupio w tych okolicznosciach ale czym bardziej czlowiek sie stara i czym wiecej o tym mysli - a w tym konkretnym wprzypadku denerwuje sie - tym bardziej mu nie wychodzi. Zauwazyc nalezy, ze bardzo czesto jest tak, ze zachodza w ciaze kobiety ktore juz stracily nadzieje, ktore sie nie spodziewaly, ze jeszcze beda mialy potomstwo. Kochajac sie musisz byc rozluzniona, nie myslec o celu a wtedy go osiagniesz.
Polecam dr Wydre, przyjmuje w Medisonie. Jest ginekologiem-endokrynologiem. Kolejka jest dluga i cena nie najnizsza za wizyte ale naprawde warto.

Pozdrawiam i zycze powodzenia :) jest nas wiele........

jesssu ja ma to wszystko co Wy, niedoczynnosc, hashimoto, wysoko prolaktyne, co prawda nie staram sie o dziecko ale nie sadzilam ze jest to tak powazny stan, biore dostinex bo podobno te prolaktyna obniza libido w kazdym razie musze sobie je jakos podwyzszyc bo maz cierpi, chce sie starac o dziecko za rok ale moja endokrynolog nic nie mowila ze beda probelmy, w pierwsza ciaze zaszlam po miesiacu przyjmowania jakis lekow,

ide teraz 12 lipca na kontrolne badaniai i zobacze czy chociaz cos sie obniżyło
w sierpniu chce wysłac męża tez na badanie nasienia
i starać sie ile sił :)

musisz przede wszystkim unormować prolaktynę.