chociaż jestem z daleka (bo aż okolice kartuz) i na oddziale spędziłam długoe miesiące to były to najmilsze pobyty w szpitalu w całym moim życiu... klimat jest niepowtażalny zawdzięczam to głównie mojej ukochanej siostrze Magdzie :) reszta załogi też SUPER (panie salowe THE BEST) jeżeli trzyma się sztame z personele (nie pyskuje, i nieudaje kowboja!!!) to życie w szpitalu obiera atmosfere domową... Lekarki bardzo miłe!!! (nawet doktor Boćkowska-tylko pozornie "chłodna" ) pomogli mi w walce z chorobą... BĘDĘ WDZIĘCZNA DO KOŃCA ŻYCIA... DZIĘKUJĘ......