bez przesady
Kakaowy i waniliowy smakowały jak Calypso, jeśli to o taką tradycję chodzi to trochę się zawiodłem. Jagodowy jak jagodowy, a gałeczki małe jak wszędzie... No ale punkt znajduje się na "modnej" Wajdeloty, więc wielu wystarczy na szyldzie napisać "lody tradycyjne" i już ustawia się kolejka zadowolonych hipsterów... Nie opodal znajduje się również tradycyjna lodziarnia i jak na moje lody są tam smaczniejsze.