bez rewelacji
Stanowczo przereklamowana. Restaurację odwiedzałam kilkakrotnie, w dłuższych odstępach czasu. Do największych mankamentów moim zdaniem należy obsługa i klimat. Podarte i poplamione obrusy świetnie komponują się z nietłukącą zastawą w klimacie baru mlecznego i niekompletnymi sztućcami z dwóch różnych kompletów. Cenię swoje zdanie i możliwość dokonywania wyborów, dlatego właścicielka wydaje mi się zbyt natarczywa przy przyjmowaniu zamówienia. Dużo braków w menu (zwykle dowiadujemy się o nich ok 10-15 minut po złożeniu zamówienia). Strasznie długi czas oczekiwania, nawet na herbatę czy sok. Z ust niezorientowanych kelnerek przy podawaniu dań padają pytania "barszcz czerwony?" "gicz jagnięca?" mające na celu zidentyfikowanie zamawiającego, przypominające po raz kolejny klimat barowy. Wątek obskurnej łazienki poruszany był już wielokrotnie, nie będę się powtarzać. Na tle tego obrazka jakością i smakiem wyróżniają się serwowane potrawy. Ale nawet to potrafią zepsuć wydobywające się z zaplecza charakterystyczne krzyki właścicielki (kłótnia z jakimś mężczyzną) obficie zakrapiane "łaciną kuchenną" - sytuacja jeszcze z zeszłego roku.