Po osiedlu Morena , codziennie widać pana pchającego wózki załadowane dobytkiem . Obecnie ,,zamieszkał " pod wiatą dla rowerów , nocuje tam na gołym betonie . Jadąc do pracy wczesnym rankiem widzę go śpiącego na mrozie ( -5 st, C ) opatulonego jakimś okryciem . Podejrzewam , że to jego wybór na taki sposób życia . Czy ktoś zna jego historię ?