beznadzieja
Wstyd mi przed moimi gośćmi.Zaprosiłam ich na świeżą rybkę, zwykłego dorsza.Kelnerka przyniosła trzy porcje, które wydały mi się podejrzane.Na pytanie, czy ryby są świeże,kelnerka odpowiedziała, ze tak.Ponieważ goście i ja byliśmy głodni zjedliśmy ryby,po czym mieliśmy w późniejszym czasie sensacje żołądkowe.Ryby były niesmaczne, ale za to bardzo drogie.Naszymi uwagami, ze dorsz był nieświeży i niedobry kucharz wcale się nie przejął.Odradzam wszystkim korzystanie z tej "KNAJPY", bo można stracić apetyt na świeże ryby.Bogda