Re: białe, waleczne BMW
Dobra, więc tak- po pierwsze to wydaje mi się, że nie z***ałem sprawy, bo..albo o tym za chwilę.
Jadę sobie kulturalnie na rowerze mym. A zły pan z BMW, bardzo chciał ze mną wygrać, ale nie miał pomysłu na ominięcie mnie, więc postanowił wykorzystać swoją rakietę i zrobił 'hydysz'. Nic mi się nie stało, ale serce mnie zabolało jak zobaczyłem nową felgę, która jest złamana, i w c*** wygięta. No to sobie myślę 'jest źle'. A potem już w ogóle umarłem, bo zobaczyłem że rama jest na śmietnik razem z całą tylną częścią roweru. Aaaaaa. W radiowozie ogólnie byłem atakowany, bo panowie mili chwdp, nie byli raczej po mojej stronie, bo "gówniarze adrenaliny szukają i potem widzisz pan...", no więc miałem lekkiego stracha, który po paru sekundach zamienił się w szaloną panikę pod tytułem alkotest. A wiadomo, że plaża, koniec roku i inne gówna...Na szczęście jakoś mi się to wypociło i miałem 0.00. Następnie zostałem ukarany mandatem w wysokości 100pln- przepraszam Mamę i Tatę. Okazuje się, że byłem na tym śmierdzącym chodniku tak samo nielegalnie jak on...pojazd to pojazd. Na chodniku można jeździć tylko pod opieką osoby dorosłej, także proszę pamiętać- skaczemy po ławkach, murkach, schodach i jeździmy po Gdyni tylko z mamą (beka z prawa). No to jak juz wspomniałem orzeczono współwinę i ubezpieczenie mogło by być problematyczną sprawą, a jeszcze do tego dochodzi amortyzacja kosztów, bo rama jest używana, "aż" od stycznia więc więcej bym nie dostał, a na pewno nie dostał bym tego szybko, bo z tym można z****iście zwlekać. Jak się komuś bardzo nudzi to stukać dla mnie po 5 złotych, a ja idę do pracy, bo nic ciekawszego robić na razie k**** nie mogę, ble.
PS. Dawać wszystkie foty, bo beka.
0
0