centrum solidarności praca u podwykonawcy Grzegorza jako cieśla
Szukam ludzi którzy u n iego pracują i nie otrzymali pieniędzy.Budynek Solidarności jest budowany na ludzkiej krzywdzie i nie mam zamiaru tak tego zostawić.Mój m pracował 4 tyg. i dostał 500zł a wielmożny pan Grzegorz powiedział,ze o reszcie może zapomnieć.Zostaliśmy na święta z dzieckiem bez pieniędzy.Wiem,że jest jeszcze 3 ludzi z czego 1 to kuzyn mojego m który go tam wkręcił.On pracował u niego 5 lat a teraz facet wali w ciula.Ludzie w tej brygadzie pracują bez żadnych zabezpieczeń na wysokości i chowają się przed inspektorami,muszą mieć wszystkie ciuchy swoje i kalosze przy zalewaniu betonu.Robił raz od 7 rano do 9 następnego dnia bo beton przyjeżdżał w nocy na sprzeciw mojego,ze musi iść do domu na noc bo ja ide do pracy i musi pilnowac dziecka stwierdził,że tez ma małe dziecko i go to nie obchodzi.Został raz jeden jedyny ale raczej jest więcej takich dni.A do tego nie daje zaliczek a zamiast wypłaty daje grosze.Śmieszny człowiek.