Jestem zawiedziona obiadem na jaki zaprosiłam rodzinę z okazji chrzcin. Potrawy był podane byle jak. Frytki podane na głębokim talerzu (!), w ilości jak na lekarstwo.Surówki w takich miskach, że prawie nie było ich widać. A przecież mówi się, że "je się oczami" i o ile ładniej można podać choćby surówki. Z potraw najlepsze były zrazy - faktycznie rozpływały się w ustach, naprawdę pyszne, ale reszta mocno przeciętna. Ziemniaki pieczone były w całości i to jeszcze nie dopieczone. Naprawdę jestem zawiedziona, a trafiłam w to miejsce z polecenia.

Z przykrością stwierdzam, że opinia jest bardzo krzywdząca z Pani strony.Odniosę się krótko do Pani zarzutów:
Potrawy były podane bardzo starannie i elegancko, na co mieliśmy potwierdzenie również Pani gości.
Surówki podane były na platerowych miseczkach w ilościach takich jak Pani wie, że sporo wróciło jeszcze ze stołów.
Frytki podane zostały w porcelanowych miskach tak jak się podaje gdy obiad nie jest podawany jako jeden na talerzach tylko do wyboru.
Pragnę przypomnieć i szkoda, że Pani o tym nie pisze, że frytki oraz ziemniaki zapiekane dostała Pani gratis, gdyż w zestawie są ziemniaki gotowane.
Ziemniaki pieczone nie mogły być nie dopieczone, gdyż są najpierw gotowane a później zapiekane.
Przypomnę Pani również, że w gratisie dostała też pani wodę mineralną z cytryną podaną w dzbankach.
Jeśli chodzi o obiad, to dziwnym trafem Pani goście, jak i goście z innych imprez tego typu w tym dniu byli bardzo zadowolenie co do ilości jak i jakości. Nie piszę tego, żeby przesadnie się tłumaczyć, ilość imprez tego typu, która jest u nas organizowana jest wystarczającą reklamą naszego lokalu a najczęściej goście trafiają do nas z polecenia. Proszę przeczytać inne nasze opinie. Niestety "jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził" :-) Przykro mi, że nie udało nam się Pani zadowolić. Mimo wszystko pozdrawiam i zapraszam.