Re: co mysleć o kobiecie
konto usunięte
(14 lat temu)
Co za beznadziejny wątek. Moim zdaniem obrzydliwy. Gdyby nie znamienici przedmówcy to pozostałbym przy swoim komentarzu który jest powyżej. Ale skoro tak to wałkujecie to wrzucę swoje zielone trzy grosze.
Mamy sytuację. On i ona piszą do siebie. Przypadli sobie do gustu. Rozumieli się. Spotkali się. Chemia zadziałała.
Tak jak Nimfa znam różne przypadki, ale nie lubię argumentów statystycznych w kontekście psychologii. Może 99 ze 100 mężczyzn myśleć swoje, a ja w tej jednej kwestii myślę inaczej i w niczym to nie obniża wartości moich sądów. Szanowny Pan Piotruś może też być takim unikatem. Pani Piotrusiowa takoż. Zastanawianie się co woli większość mężczyzn czy kobiet prowadzi do nikąd. Co kto uważa na temat seksu na pierwszej randce też jest bez sensu. Bo są różne sytuacja. Ta była inna.
Tylko coś tu nie gra. Było porozumienie, było przyciąganie, był niezły seks. Zarówno on jak ona powinni co najwyżej przed siebie nawzajem zapewnić, że ta sytuacja jest wyjątkowa i jest konsekwencją niesamowitego kosmicznego przyciągania. Że tak ogólnie nie są łatwi, ale w tej sytuacji, z tym partnerem w ekspresowym tempie pozbyli się bielizny.
A co my tu mamy? Jakiegoś faceta, który na forum poznał kobietę i teraz na forum przeżywa swoje rozterki. Jeśli tak się świetnie rozumieją, tak dobrze im się pisze, wydawałoby się, że powinni to wyjaśnić między sobą, nieprawdaż? To dlaczego tego nie zrobili? I czemu ocena zielonego trolla internetowego ma mieć wpływ na czyjś związek?
Wydawać by się mogło, że z Panem Piotrusiem coś jest nie tak. Że facet się miota, że jest niedojrzały, nie odpowiedzialny, bezrefleksyjny. Ale czy taka osoba stawiłaby sobie takie pytania, jakie tu czytamy? Raczej nie. Do tego ten nick, który ma sugerować ocenę piszącego posta. Mając tak wnikliwą samoocenę nie napisałbym takiego posta, tylko sam się nad tym zastanowił i doszedł do jakichś rezultatów.
Więc kto jest autorem? Wszystkie elementy układanki pasują mi do porzuconej kobiety. Jest Ona i jest On. On nawiązuje internetową znajomość. Spotyka się z tą Trzecią. Okazuje się że wszystko między nimi gra. Mówi Onej, że spotkał miłość swojego życia na forum Trójmiasto i chce z nią być. Ona uważa go za nieodpowiedzialnego faceta, skaczącego z kwiatka na kwiatek Wiecznego Chłopca. Wchodzi na forum i stara się zepsuć opinię Onemu. Podbudować swoje ego, jak ludzie zaczną wypisywać teksty w stylu że jeśli seks jest na pierwszej randce to ona się nie szanuje. Może ktoś jeszcze napisze, że tę Trzecią On i tak zostawi dla Czwartej. Dzięki temu Ona pomyśli sobie "nie był mnie wart".
Zakończę modnym ostatnio: i co Wy na to?
0
0