Re: co zrobić aby nie ukradli roweru??
~Ivo Jelitkowo Bike Service
(19 lat temu)
Chyba w końcu powinien się wypowiedzieć ktoś,kto ma pojęcie i zna sprawę z autopsji.W ciągu 3 lat ukradziono mi ponad 10 (tak:DZIESIĘĆ!!!) rowerow.(Mowię ,,ponad",bo już przestałem liczyć).Jak to możliwe?Całkiem zwyczajnie,między innymi dlatego,że wypożyczam rowery.Z tych wypożyczonych ukradziono mi jednak tylko 3,aresztę na inne sposoby.2 ściągnięto mi z malucha na Pomorskiej,jeden odcięto z łańcucha na Piastowskiej,inne 2 wyniesiono z pomieszczenia,ktore przez nieuwagę pozostało przez 2 godziny otwarte(a więc dostały nog dzięki ,,zwykłym" ludziom,a nie żadnym włamywaczom;potwierdza to moją teorię,że na 10 Polakow 6 to złodzieje).Ostatnie bajki ,,poszły" w marcu z mojej działki w Osowie.Przeanalizowałem wszystkie te przypadki i stwierdziłem,żeza każdym razem popełniłem jakiś błąd.Nie popełniają ich jednak tylko ludzie,ktorzy nie robią nic,albo ci,ktorzy cierpią na manię prześladowczą.Ja nie daję się jednak zwariować i staram się żyć normalnie,a moja filozofia życiowa kłoci się z otaczającą mnie rzeczywistością,bo zakłada pewną dozę zaufania wobec innych.Zdrowy rozsądek i doświadczenie życiowe mowią jednak,że przeciętny przechodzień to potencjalny złodziej.Przynajmniej w Polsce(oraz krajach ościennych do ok.50 km od granicy z RP).OK.wracając do tematu:nie ma 100% zabezpieczenia.Można jednak rower ubezpieczyć.Druga rzecz to experiment typu UGLY BIKE,tak jak to robią kurierzy od L.A. poN.Y.:poszprajowanie bajka na syfiaste kolory.Sęk w tym,że u nas 2/3 bajkerow to sprzęciarze i szpanerzy,ktorzy są zakochani w metalicznym lakierku swoich bajkow.Nikt nie wsiądzie na brzydki rower.A szkoda,bo ugly bike+jakaś sensowna kłodka=większa szansa,że roweru nie ukradna.Ja mam parę bajkow:takie do zostawiania przeds sklepem,i takie ,,z domu do domu''.Poza tym,jeżeli już musimy zostawiać rower,tostawiajmy go w takim miejscu,gdzie widzi go więcej osob(koło postoju taxi,naprzeciwko kiosku,albo bus stopa).I tak nie mamy jednak nigdy pewności,że w momencie pozostawiania roweru nie jesteśmy obserwowani przez złodziei.Aha,jest jeszcze kwestia napadow.Słyszałem kilka relacji z pierwszej ręki:dostaje się dechą w łeb i zanim się człowiek ocknie,tozłodzieje są już daleko.I nie pomoże uważanie gdzie i kiedy się jeżdzi.Jeden z gościow dostał pałą w łeb o 13:00 na Zaspie.Nie ma więc bezpiecznych miejsc i bezpiecznych godzin.Sorry,nie chciałem Was ludzie dołować.That's just the way it is.
1
0