Tyle tutaj rozprawiacie na temat świata rowerów ( i widać że większość ma coś sensownego do powiedzenia), więc ciekaw jestem jak ważne są one w waszym życiu, czy to tylko takie dodatkowe hobby (drogie zresztą) czy wręcz sens życia???

sposob na zycie :)

Krzyżak napisał(a):

> sposob na zycie :)

a zarabiasz już na tym? Jak nie to tylko filozofia drogi Jakubie ;)

do pewnego momentu to było moje mega hobby, a teraz jest tylko teoretyczne hobby bo nie mam czasu jeździć :/

tak TJ, zle to sformuowalem, mialm sprostowac ale zapomnialem :)
raczej nigdy z tego zlotowki nie wyciagne, ale mimo to fajny "sposob na zycie" :D

> raczej nigdy z tego zlotowki nie wyciagne,

eeej.. a nagrody rzeczowe to co?

Krzyżak napisał(a):

> raczej nigdy z tego zlotowki nie wyciagne, ale mimo to fajny
> "sposob na zycie" :D
No co Ty Kuba! Ja tam w Ciebie wierze :-)

TJ z rzeczowych nagrod praktycznie nie dostalem nic poza jakimis ochlapami ktore z reguly rozdaje dzieciom, no ale najwieksza radocha sprawiaja mi puchary i medale :)
Wiesia !! wiedzialem ze moge liczyc na Twoje wsparcie! W takim razie w 2005 Skoda padnie moim lupem hehe, pozdr

rower to dla mnie hobby i odskocznia od zeczywisosci

Uzależnienie ale jakie przyjemne! Cykloza :))

Pzdr.
T.

Musiałbyś zapytać mojej żonki co dla mne znaczy rower ! To jest odskocznia od problemów życiowych,a jeżeli są jeszcze do tego jakieś wyniki to można zaliczyć to do uzależnienia.

Wyrazy podziwu dla Ciebie Krzysztofie... ale dla Niej przede wszystkim :-)

Wiesiu to mnie rozpracowałaś ! Gorące pozdrowienia na ten piękny czas Świąt !!!
Do zobaczenia na szlakach !

na ostatniej masie krytycznej gdzie było zdjęcie rowerzystów w Gdańsku dostałem bidon...właściwie pożytek z tego roweru mam taki że oszczędzam na miesięcznym, chociaż mój kumpel z pracy z którym naprawdę niewiele osób z tego forum może podyskutować na tematy techniczne roweru (ja go słucham z otwartymi ustami) i cen za kolejne udoskonalenia (mnie na to nie stać) ,jest posiadaczem biletu miesięcznego na rower 8). Dodatkowo kiedy mi mówi nad wyższością przełożenia kasety nad inną po której ma szansę być szybszym od Amstronga nawet się nie zająknie że w bidonie ma piwo...

Rower to urządzenie,dzięki któremu można poczuć się wolnym,oderwać się na chwilę od rzeczywistości.To dla mnie rodzaj narkotyku.Z tą różnicą,że tutaj jedynym skutkiem ubocznym mogą być...zakwasy.Rower to jedno z najwspanialszych dzieł człowieka.To genialna maszyna służąca do przełożenia siły mięśni w ruch.Gdy wsiadam na rower czuję,że ja i on to jedno.To mój najlepszy przyjaciel,który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.

>To dla mnie
> rodzaj narkotyku.Z tą różnicą,że tutaj jedynym skutkiem
> ubocznym mogą być...zakwasy.

Hmmm....
A permanetnie podwyzszony poziom adrenaliny? I potem opcja jak mi wszystko zwisa i nastepnym razem potrzeba wiekszego kopa z chemikaliów?
:)))))
Narkotyk jak smok!
Gruss!
I.

pieknie napisane.......i ja sie pod tym podpisuje:)

I ja tez.Bez roweru niemoge wyzyc dwoch dni a co dopiero dwoch tygodni. To juz chyba powinno sie leczyc:)

Pozdrawiam wszystkich uzaleznionych